Witam !
Miałem dość duży problem z moją A3, problem wydaje się być rozwiązany ale pozostaje pytanie. Po krótce historia: silnik wchodził w notlauf, czyli klasyka jeżeli chodzi o ALH, okazało się że zapieczone są kierownice w turbosprężarce, ludzie w Reampoland w Lublinie wyciągnęli turbo i wyczyścili. Na szczęście pełna regeneracja nie była potrzebna i parę groszy w kieszeni zostało. Autko zaczęło jeździć pięknie. Problem polega na tym (testy turbo wykazały) że jeszcze turbosprężarka nie daje takiego ciśnienia jak powinna. Sugestia jest taka, że katalizator jest już zapchany i nie pozwala turbosprężarce rozwinąć skrzydeł. Faktem jest że ciężko z mojej pięknej wydusić czarnego dymka, szczerze mówiąc nigdy mi się to nie udało, nawet jak bardzo chciałem. Moje pytanie brzmi - czy zapchany (zużyty) katalizator może załatwić turbinę w szybkim czasie czy można spokojnie jeździć bez obawy że coś się jej stanie? Oczywiście mówimy o zdrowej jeździe.
Dzięki z góry za odpowiedź