Ponieważ ostatnio czasu na Polskę nadeszły mrozy mam pytanie. Czy jest sens zabierać na noc do domu akumulator. Dziś przy -17 odpalił bez mniejszych problemów, choć było słychać iż aku nie ma takiego kopa jak zawsze ale odpalił za 1 razem. Ja w ostatnio dniach prawie w ogóle nie jeżdżę urlop do piątku ( w obwodzie mam jeszcze auto żony). Akumulator nie wiem ile ma bo jak go kupiłem był (varta), a nie chce mi sie go tak nosić codziennie. Więc co by było lepsze zabrać aku na 2-3 dni do domu czy zostawić i go codziennie przepalać na chwilę??