Wracam z urlopu i siostra mówi, że nie mam płynu w zbiornkiu. Idę, patrzę - no faktycznie nie ma, dolewam płynu, uruchamiam silnik i znajduję 'dziurę' w jednej z gum, jakby ktoś normalnie ugryzł sobie kawałek, choć cieknie z niej takim malutkim strumyczkiem. Ech tak to jest zostawić rodzinie auto Ale do rzeczy, oto zdjęcia wspomnianej gumy:

zaczyna się tu:




jej ogólny zarys:


i tu się kończy:


I teraz dwa pytania:
1. Jakiś doraźny sposób na jej załatanie? Jakieś kleje, plasteliny, taśmy? cokolwiek...
2. Gdzie kupić taką gumę? na razie ASO nie wchodzi w grę bo podejrzewam, że cena może być spora, pamiętam jak za o wiele, wiele mniejszą płaciłem 100zł... I w ogóle czy ta guma ma jakąś swoją fachową nazwę, żebym wiedział o co pytać?