Witam,
w innym poście pisałem o zderzeniu ktore miałem i moich wątpliwościach odnośnie napraw silnika etc. odnośnie silnika podjąłem decyzję że wolę kupić z gwarancją rozruchową używany z innego samochodu niż łatać mój uszkodzony.
mam pienieądza z ubezpieczenia, znam zakres napraw i powinienem się wyrobic.
samochód generalnie uderzył przodem, samym środkiem przy prędokości mniej więcej 40km/h w głaz, dostał od dołu, tj nie dostało: zawieszenie, błotnik prawy, blotnik lewy, maska, nic sie nie stalo szybom. poszedl przod czyli zderzak przedni, grill, belka zderzaka, chlodnica, dostal tez silnik, alternator i jakies tam jeszcze inne przewody, wystrzeliły rowniez poduchy i pas. czyli w sumie zakres napraw jest znany.
gadałem znowu mechanikiem (mechanik nie ma moze jakiegos profesjonalnego bardzo warsztatu ale nie jest ściemniacz) i on tak trochę kręci nosem i twierdzi że samochód jest już powypadkowy więc może go niewarto robić, on to może raczej by go nie robił. że nie wiadomo czy zawieszenie nie zostalo naruszone.
Panowie i tu do was pytanie, czy warto bawic sie w naprawe (znajac zakres napraw, uszkodzen i majac pieniadze) czy isc po linii mechanika i odpuścić. chodzi o to czy mogą być po takim zderzeniu jakies wady w zawieszeniu/geometrii. wizualnie zawieszenie nie oberwalo wogole. jak rowniez blachy tez wogole nie dostaly. wiec czy moga byc jakies uszkodzenia w zawieszaniu/geometrri ktorych nie widac i ktore moga byc powazne. jezeli uszkodzenia moga byc, to jakie uszkodzenia wchodza w gre, co moze sie popsuc i jakich kwotach mozemy mowic.
bardzo bylbym wdzieczny za podpowiedzi