Również mam problem z klimą - poprzedni właściciel wspominał, że klima raczej nie ma prawa działać bo dłuższy czas nie była serwisowana. Nawet zbytnio tego nie sprawdzałem, po prostu założyłem z góry, że wymaga serwisu (zdarzyło mi się ją na chwile włączyć, żadnych nieprawidłowości nie zauważyłem - poza tym, że nie chłodziła). W końcu znalazłem chwilę, żeby oddać auto - oczywiście "pełny" serwis klimy (układ szczelny, ubytek czynnika minimalny)... zadowolony włączam klime i słyszę klekot po otwarciu maski brzmi jak diesel, stukanie oczywiście z okolic sprężarki (tylko na włączonej klimie), ustępuje przy wyższych obrotach. Widać, że coś tam się zasprzęgla, da się odczuć nieco zwiększone obciążenie silnika, ale klima nie chłodzi - serwisant stwierdził, że prawdopodobnie sprężarka do regeneracji (co prawda sam to zasugerowałem, ale chłop zna się chyba na rzeczy). Dodam jeszcze, że WYDAJE MI SIĘ, że przed serwisem nie było stukania, jednak nie jestem pewien.

Pytanie czy jest możliwe, że wystarczy wymiana sprzęgła? A może klekot pochodzi od napinacza paska? Dodam jeszcze, że pasek planuję wymienić w najbliższym czasie (jest nieco spękany, prawdopodobnie wymieniany był z rozrządem ~70k km temu), ale najpierw wolałbym załatwić kwestię klimatyzacji. Jak znajdę chwilę to zdejmę pasek i spróbuję organoleptycznie zdiagnozować usterkę, natomiast wszelkie porady, wskazówki czy spostrzeżenia mile widziane