Dlatego napisalem nieznaczny
Dlatego napisalem nieznaczny
|
sparky, to teraz mała dygresja z mojej strony. A co powiesz na to ,że na rozładowanie mojego akumulatora ma nieznaczny wpływ faza księżyca ?
I pewnie jest to prawda,ale nikt nie jest w stanie tego zmierzyć więc nikt też nie jest w stanie tego podważyć. Może kiedyś w przyszłości będzie można takie rzeczy mierzyć
W każdym razie można się o to pokusić ,że jeśli jesteśmy w stanie zmierzyć jakiś prąd ( powiedzmy w mA) to rzeczywiście rozładowuje on akumulator.
Dodam ,że poniżej 1mA trudno jest w warunkach garażowych zmierzyć prąd i to bezbłędnie.
Oczywiście sparky zaraz mi poda linka do jakiegoś superprecyzyjnego miernika (galwanometra)
Niestety mam w posiadaniu tylko taki
http://us.fluke.com/usen/products/specifications.htm?cs_id=35583(FlukeProducts)&cate gory=HMA(FlukeProducts)
Ale faktycznie z tymi diodami to przesada byla sorki
no offence
nudzisz się, kup sobie auto ____krótko i na temat____
Nieważne co masz pod dupą, ważne co masz nad nią .
A pamiętasz może ile ten prąd rozruchu u Ciebie wynosił ?Oryginalnie napisane przez sparky
Mialem uszkodzony rozrusznik (tulejki) i zmierzono 300A powinno byc chyba ok 150-180A
Po naprawie jeszcze nie sprawdzalem moze kiedys przy okazji.
Mialem kiedys podobny problem - rozladowywanie sie akumulatora po czasie ok 2 dni. Sprawdzilem najpierw pobor pradu.Niestety bylem zbyt zielony by stwierdzic czy wynik jest w normie czy tez nie Odlaczylem wiec wiekszosc odbiornikow pradu iii..pobor pradu zostal. Tak oto zaatakowalem alternator. Jedna z diod przebijala.Dziwne jednak bylo to ze prad ladowania zmienil sie prawie nieznacznie... Jesli nic nie pomoze to zakrec sie jakos kolo tych diod Czasem potrafia spalatac psikusa..
Mi akumulator rozładowuje się po ok. tygodniu i nie wiem na ile to normalne. Myślałem że akumulator już się kończy, ale na nowym jest to samo!?!
Podejrzewam alarm i podtrzymanie radia, ale musze znaleźć chwilę i pomierzyć pobór amperomierzem. Z doświadczenia wiem, że jak przebije diody w alternatorze to równiez może prąd uciekać, ale amperomierz to też wykaże
Pozdrawiam
BartOwl @ kiedyś czerwona A3 ASZ-Q dziś Focus 2.0TDCi & Honda XL600V Transalp
Na forum wybitnie rzadko
[[[ dodawanie zdjęć do sygnaturek zepsute!!! ]]]
Witam,
U mnie ostatnio stało się podobnie - auto stało dwa dni i aku padł. Tyle, że ja nic nie montowałem nowego w aucie. Dziwna sprawa, bo nawet jak były niedawno mrozy po -25C to auto paliło bez problemów!No i właśnie po tych mrozach zauważyłem, że po 1 dniu przestoju auto paliło z problemami, a po 2 dniach to już kaplica.
Dzisiaj wypne radio i sprawdze, czy to ono nie rozładowuje.Autoalarmu nie mam, więc to odpada Na koniec tyg. daje do elektryka, więc dam znać.
2.0 TFSI ~300 KM automat, ino APR dolot
Moja propozycja jest taka, zmierz najzwyklejszym miernikiem jakie masz napięcie na akumulatorze. Jeśli będzie np 11,85V a po odłączenie jednej klemy będzie 12,1 to znaczy że coś Ci szfankuje. Ja sprawdzałem tak: do mierzonego akumulatora podpinałem klemę i jak spadek był większy niż 0,1V to zaczynałem czegoś szukać. Mój problem to było radio. Co może być u Ciebie, nie będę wróżył Jeszcze jedno , spadki przy podłączaniu klemy zależą od ilości elektoniki w aucie, w niektórych autach spadek o 0,2V to norma.Jedno jest pewne jak po podpięciu klemy z 12V zrobi i się 11,5V to na 100% coś padło.
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)