Pisze gdyż w moim autko wciągu trzech dni padł trzeci już czujnik temperatury cieczy chłodzącej. Za pierwszym razem zapaliło się check engine i temp. na zegarach leżała na 0, i wiatraki włączały się razem z zapłonem. Drugi raz po założeniu nowego czujnika, po ok 2km temp podniosła się do 130 stopni, zapaliło sie KULLMIETTEL (czy jakoś tak) i wiatraki się wogóle nie włączały, trzeci raz identycznie jak za pierwszym razem.
Czy padanie tych czujników jest jakąś znaną usterką, czy pozostał mi tylko elektryk?