Witam wszystkich. Ostatnio miałem problem z kierunkowskazami.Pojawiał się spontanicznie, a objawiał się tym,że po włączeniu kierunkowskazu (niezależnie od strony) migał kilka razy, po czym świecił ciągle. Wyłączenie i włączenie pomagało na chwile, ale po kilku mignięciach sytuacja powtarzała się. Czasami po włączeniu od razu świecił ciągle. Dwa dni temu to zmodyfikowałem i jest ok. Sprawdzałem w serwisie i cena u Danelczyka w Lublinie to 157 PLN<wow>więc warto było się pobawić. Cała "skrzyneczka" znajduje się za przyciskiem świateł awaryjnych (temat był poruszany na forum). Po wyjęciu jej i otworzeniu widać 2 przekaźniki (dwu-stykowy od świateł awaryjnych, a jedno-stykowy od kierunkowskazów). Prąd przepływający przez styki przekaźnika to wartość sumy mocy żarówek kierunkowskazów jednej strony przez 12V co daje jakieś 4-5 A.Jest to dość duża wartość jak na te styki. U mnie spowodowało to zniekształcenie styku przekaźnika. Prąd przepływał przez bardzo małą powierzchnię i nagrzewał go nadmiernie powodując tzw. sklejanie. Po wyczyszczeniu styku ostrym nożem i wodnym papierem ściernym powiększyła się powierzchnia styku i problem zniknął. Dodatkowo zastosowałem środek do konserwacji styków dla pewności działania.Musi być dobrze, wiec po co za to płacić Gdyby przekaźnik był już bardzo zniszczony można go wymienić na nieoryginalny(ciekawostką jest to że przekaźniki są produkcji rosyjskiej) 10 A o podobnych gabarytach dostępny w sklepach elektronicznych (koszt ok. 8 pln). Gdyby się nie mieścił żaden problem z wypuszczeniem go na przewodach poza "skrzyneczke" po wymontowaniu starego jeśli tylko jest on w obudowie. Miłej zabawy