Witajcie Obywatele,
Mam taki problem. Od kilku tygodniu moje auto zachowuje się nietypowo.
Po całej nocy, kiedy to odpala bez żadnego problemu, w momencie gdy ruszam i powoli przyspieszam, samochód zaczyna się "dławić". Gdy stoi, pracuje równomiernie, ale gdy tylko dodaję gazu i osiągam około 1000 obr, zaczyna się dusić. Po wrzuceniu 2 aż do wskoczenia na 1200obr pracuje w miarę ok, potem znowu spadek mocy i szarpanie. 3,4 ta sama sytuacja.
Mozna jechać bez mocnego szarpania, ale polega to na zmianie biegów przy 1200obr/min -raczej nie da się bezpiecznie włączyć do ruchu :/
Cała sytuacja ustaje na 5, gdzie zbiera się powoli ale się zbiera. Całość trwa około 1,2minuty. Potem wszystko wraca "do normy" i autko pracuje już dynamicznie.
Dodatkowo zaobserwowałem, że spalanie chwilowe znacznie mi wzrosło od momentu gdy pojawił się ten objaw. O ile przedtem chwilowe pożeranie benzyny było na poziomi 18l przy przyśpieszaniu na 2, tak teraz potrafi pokazać nawet 30 albo nawet 44 na 3, natomiast sposób mojej jazdy się nie zmienia. Poza tym, od jakiegoś czasu średnie spalanie wzrosło mi z 9,2-10l (włączona klima) aż do 11,6-12! O_o Podkreślam, że jeżdżę w ten sam sposób.
Poza tym zaobserwowałem, że podczas normalnej jazdy, gdy zmieniam bieg i staram się przyspieszyć - samochód znowu bardzo dużospala i, w chwili gdy na pedale czuję że już nie przyspiesza, to mimo to wysoki poziom chwilowego spalania utrzymuje się na takim poziomie jeszcze przez około 10s. Jak by czujnik działał z opóźnieniem.
Nie zaobserwowałem żadnego spadku mocy. Po pierwszych 2 minutach auto działa już stabilnie i zbiera się jak dawniej.
Może zainsynuowałem się czyjąś opinią, ale wygląda to tak, jak by przy starcie dostawał za dużo paliwa i się krztusił, albo wręcz przeciwnie, nie dostawał go wcale...
Świece raczej są ok - odpala bez zarzutu.
Może ktoś z Was miał podobny problem?
Może ktoś zna sposób na jego rozwiązanie?
Będę wdzięczny za szelką pomoc.
Pozdrawiam,
BIT