Witam,
dzisiaj postanowilem przyjrzec sie dokladnie moim kielichom amortyzatorów przednich i oto co zobaczyłem :
czy robić już cos z tym ?
czy też tak macie ?
Witam,
dzisiaj postanowilem przyjrzec sie dokladnie moim kielichom amortyzatorów przednich i oto co zobaczyłem :
czy robić już cos z tym ?
czy też tak macie ?
Ostatnio edytowany przez klamamoto - 22-11-22 o 07:16
|
pasta popękała a nie blacha, wiec się nie martw jedyne co możesz zrobic to zapobiegawczo wyczyścic te miejsca korozji i zamalowac
6,3l/100km w trasie, prawie jak TDI
Nie zadna pasta tylko masa uszczelniająca. Nakłada sie ją na newralgiczne miejsca połączeń elementów. Ona tak sama od siebie nie peka. Albo autko jest po jakims "bum" albo jest bardzo intensywnie eksploatowane. Skłaniam sie że raczej to pierwsze. Osobiście bym raczej z tym nic nie robił. Pozdro
Ostatnio edytowany przez Stacho - 07-11-09 o 16:55
Przepraszam bardzo za wprowadzenie w błąd przez złe określenie pasta/masa, ma to przeciez ogromne znaczenie w opisywanym problemie i przez niepoprawne nazewnictwo problem nie mógł zostac rozwiązany.
No pewnie że nie, temperatura otoczenia w tym ciepło z silnika i fakt że karoseria się "pracuje" podczas jazdy całkowicie nie mają na to żadnego wpływu, prawda?
Aha czyli popękana "masa" odrazu oznacza że auto miało duży wypadek? Ale sie uśmiałem Czyli wszystkie auto które mają popękaną tą masę są powypadkowe, panowie rewolujcja! Już nie musimy kupowac mierników grubości lakieru wystarczy otworzyc maske i spojrzec na kielichy! Opatentuje to
Ostatnio edytowany przez atal - 07-11-09 o 17:12
6,3l/100km w trasie, prawie jak TDI
Zgadzam się w 100% z ATAL-em. A co do powypadków i miejsc uszczelnianych masą. To uwierzcie mi na słowo ze dobry blacharz nie tylko potrafi położyć masę jak ori. ale także spowodować ze zgrzewy będą wyglądały jak nietknięte - chociaż niedawno były rozwiercane.
Wg mnie zrób pędzelkiem ładne zaprawki w miejscach pęknięć i tylko obserwuj co jakiś czas czy proces nie postępuje.
Ostatnio edytowany przez michas11 - 07-11-09 o 17:41
zrob jak atal pisze, wyczysc zamaluj i po problemie...stan "kielicha" sprawdzaj od spodu pzdr
Nie musisz przepraszac i nie chciałem cie urazic tym ze cie poprawilem ale kolega jak postanowi to sam zrobic i pujdzie do sklepu i powie ze chce paste do kielichów to raczej nie beda wiedzieli o co mu chodzi.
hehe chyba nie zrozumiales tego co napisałem. A wyraznie było ze moze to byc spowodowane "intensywną eksploatacją" ( po jakis dziurawych drogach) i wtedy karoseria nam ładnie pracuje A temperatura ma tu znaczenie takie jak wcale. Oczywiscie metal rozszeza sie i zweza wraz ze zmianami temp. Ale ta masa jest bardzo elastyczne i robi to razem z nim. Miedzy innymi po to sie ją własnie stosuje zeby w miejscach łączących elementy najbardziej narazonych na skrecanie i zginanie nie powstawały pekniecia i nie pojawiała się rdza.
hahaha to ja sie usmialem z ciebie i z innych "bardzo kumatych" ktorzy zrozumieli moje slowa w ten sposób ze chociazby była puknieta tylna klapa albo tylny blotnik to pękają masy na kielichach. hahaha naprawde dobrzy jestescie. Jeszcze o jakims "dużym wypadku piszesz" hehe nie wiem z kad to wytrzasles. Moze teraz to zrozumiesz jak ci napisze ze chodzilo mi o walnięcie w samo koło.
No i na sam koniec chciałem uzasadnic dlaczego ci odradzam robienie tego: Poniewaz uwazam ze jest to syzyfowa praca gdyz itak tego w 100% nie wyczyscisz ani nie wydłubiesz tej masy nalezycie poniewaz chcąc to zrobic tak zeby ta rdza juz ci nigdy wiecej nie wyszła musiał byś rozwiertać zgrzewy łączące te elementy oddzielic je od siebie idealnie wyczyscic zakonserwowac i polaczyc ponownie a moim zdaniem jest to gra nie warta swieczki. Jak to podlubiesz z wiezchu polozysz na to nowa mase to itak bedzie dalej gniło głębiej i predzej czy puzniej wyjdzie z powrotem. Ewentualnie taki zabieg to przed zprzedaża auta Mozesz jeszcze zrobic jak napisał tomektmtm
sciagnij nadkole i popartz od dołu co tam drzemie . Pozdro dla kumatych
Ostatnio edytowany przez Stacho - 09-11-09 o 07:06
dzwona z przodu auto nie mialo na 1000% bo sprawdzalem je przed kupnem i lakiernik je sprawdzal poza tym mozliwe ze to od exploatacji duzej sie zrobilem bo ma duzo nalotu 260 tys i obnizal wczesniejszy wlasciciel zawieszenie , sportowe sprezyny i amortyzatory.
wyczyszce i zamaluje tak jak radzicie.
troche sie przerazilem jak to 1 raz zobaczylem bo mialem fiata uno przed tym audi i tam miale dziury w kielichach
Na przyszłośc zwracaj się delikatniej a nie że obalasz czyjąś teorię po czym wdrażasz praktycznie to samo tylko swoimi słowami.
O pracy karoserii ja napisałem kolego, a temperatura ma ogromne znaczenie i przyśpiesza proces starzenia się tej masy kilkakrotnie. Jak nie wierzysz to weź sobie jeden kielich grzej chocby suszarką do włosów i wtedy zobaczysz o co biega. Dobrze zrozumiałeś to co napisałem tylko pamiętaj że nic nie jest wieczne, a nasze przedliftowe 8l mają już swoje lata
Dokładnie tak zabrzmiało to co napisałeś. Powiem Ci że nowe auta po dużych dzwonach mające uszkodzone kielichy mają w większości przypadków nieuszkodzoną tą masę. Ona pęka pod wpływem starości i zużycia. Można to wyczyścic i nalac całośc środkiem na rdze który zabezpieczy przed dalszą korozją po czym zamalowac
6,3l/100km w trasie, prawie jak TDI
Hej, dzisiaj zauważyłem pęknięcie karoserii przy kielichu amortyzatora. Wydaje się dość głębokie i jest dookoła kielicha. Czy da się to jakoś naprawić?
https://www.fotosik.pl/zdjecie/4134f7f6a1fea177
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)