Ostatnio miałem nie miłą przygodę, wyjeżdżając na podwórko zarysowałem sobie prawe tylne nadkole o słupek, myślałem ze tylko zdarłem sobie lakier ale... po tyg deszczowej pogody zauważyłem ze zarysowane miejsce zaczyna brać chyba rdza (bo się pojawił brązowy kolor). Chciałem do jeździć z tym do wiosny i umalować,ale w takiej sytuacji nie wiem co robic czy to jakoś zabezpieczyć (wosk) i do jeździć do wiosny czy juz teraz do lakiernika...
Może ktoś powie mi jak to lakiernik potraktuje mam zarysowanie w dolnej części nadkola (pod tą listwa) czy wycieniuje jakoś czy cały element policzy... z jakimi kosztami sie moge liczyć. I przy okazji mam też zderzak do pomalowania (pajęczynka sie zrobiła ale to juz sprawka poprzedniego właściciela) i standardowo na dachu bąbelki z jakimi kosztami się mogę liczyć??