Handlarz , szczerze o autach z Niemiec

[uzx]

Może kiedyś doczekamy się tego, że oszustwa przy sprzedaży aut będą karane prawnie. Ja rozumiem, że tym handlem żyje bardzo dużo ludzi - ale za jaką cenę, statystyki wypadków mówią same za siebie - tak jak w tym artykule, nikt nie wspomina o tym, że awarii uległ układ kierowniczy lub hamulce... ale to już inna strona medalu
Dla mnie na pierwszy ogień powinny iść komisy oraz ludzie którzy sprowadzają takie auta na lorach hurtowo.

Z tego co pamiętam ilość wypadków spowodowanych problemami z pojazdem ogranicza się do kilku rocznie. Największą przyczyną stanowi jednak wkładka mięsna między pedałami a fotelem kierowcy.
Inna sprawa, że skutki samego wypadku mogłyby być w niektórych przypadkach znacznie łagodniejsze.

[OFFCA]

ciekawa druga czesc o spisywaniu umowy

http://motoryzacja.interia.pl/wydarz...ientow,1587293

[kaskade]

wszystko tak wyglada jak w przytoczonym artykule z jednego prostego powodu: to jest chory kraj. Nie wiem ile czasu zajmuje teraz np rejestracja auta, ale na pewno nie 3h. Wszystkie tlumaczenia, przeglady calego auta z de ze swiezym TUV, druki z celnego, ganianie do skarbowki, czekanie na pismo, pozniej kolejki w urzedach komunikacji. tablice za tydzien, znowu oplaty za znaczki skarbowe, naklejki... ZYje w Polsce od urodzenia, kiedys cala procedura ze znajomosciami zajmowala ok tygodnia, bez 2 tygodnie. w Niemczech, znajac minimalnie jezyk moge zrobic przeglad, ubezpieczyc i odebrac cieplutkie tablice w 3h..
wszyscy wiedza ze auta w niemczech (cale, bezwypadkowe etc) do analogicznych w polsce sa drozsze od 97% ogloszen. dmdash nie jest idiota, ja takze "przeplacilem" za swoje jak on, ale mam swiety spokoj. po 2 latach nigdzie szpachel nie odpada, nic nie przecieka, elektryka dziala, auto pali na dotyk nawet jak stoi na dworze przy najwiekszych mrozach. kierownica, ktora ma prawie 200tys wyglada idealnie, fotele tak samo, klimatronik tak samo. Sie rozpisalem.. bylo wiele razy pisane na tym forum, przez wiele osob. powtorze za nimi: nie ma igielek w okazyjnych cenach. Prezenty to na swieta pod choinka.

[mint]

Wszyscy tacy mądrzy !!! Gdzie się podziali ci co kupują te świerzynki. Najlepiej będzie jak komisy zaczną dopłacać do aut. To dopiero będzie się działo na forum. Założymy nowy temat: " Który komis więcej dopłaca i dlaczego?!?!?"

Proszę zastanówcie się dlaczego komisy sprzedają takie samochody ???
Odpowiem : Bo na takie jest największy popyt wśród naszych najmądrzejszych w końcu na świecie rodaków.

PS: Nieprawdą jest to że nie da się tanio i dobrze kupić jednak nie jest to łatwe co stwierdzam po dzisiejszych przejechanych 1200 km

[batchko]

wszystko tak wyglada jak w przytoczonym artykule z jednego prostego powodu: to jest chory kraj. Nie wiem ile czasu zajmuje teraz np rejestracja auta, ale na pewno nie 3h. Wszystkie tlumaczenia, przeglady calego auta z de ze swiezym TUV, druki z celnego, ganianie do skarbowki, czekanie na pismo, pozniej kolejki w urzedach komunikacji. tablice za tydzien, znowu oplaty za znaczki skarbowe, naklejki... ZYje w Polsce od urodzenia, kiedys cala procedura ze znajomosciami zajmowala ok tygodnia, bez 2 tygodnie. w Niemczech, znajac minimalnie jezyk moge zrobic przeglad, ubezpieczyc i odebrac cieplutkie tablice w 3h..
wszyscy wiedza ze auta w niemczech (cale, bezwypadkowe etc) do analogicznych w polsce sa drozsze od 97% ogloszen. dmdash nie jest idiota, ja takze "przeplacilem" za swoje jak on, ale mam swiety spokoj. po 2 latach nigdzie szpachel nie odpada, nic nie przecieka, elektryka dziala, auto pali na dotyk nawet jak stoi na dworze przy najwiekszych mrozach. kierownica, ktora ma prawie 200tys wyglada idealnie, fotele tak samo, klimatronik tak samo. Sie rozpisalem.. bylo wiele razy pisane na tym forum, przez wiele osob. powtorze za nimi: nie ma igielek w okazyjnych cenach. Prezenty to na swieta pod choinka.

święte słowa a szczególnie z tymi 97%

[torak]

Robiłem wczoraj usługę u takiego jednego handlarza. Oczywiście rozmowa zeszła na auta. Przyznał ze najlepszy pieniądz ma na autach niemal nowych, mocno bitych. Takie banany lub owinięte wokół słupa. Nie robi uderzonych przodem, bo tam każdy zagląda i zaraz: a czemu ta śrubka jest nieoryginalna?. Tyłu nikt nie sprawdza.
Chciałem go o auto jakieś spytać, ale dałem sobie spokój.
Opowiedział mi fajną historię o motocyklach w których kiedyś siedział. Ciągnął z USA kontener powypadkowych po 300$ od sztuki, niezależnie od stanu. Z ubezpieczalni. Z trzech, z reguły wychodził jeden cały. Kosztował go ok. 1000$ a chodziły u nas po 20 tysi. Przestał się w to bawić, bo jak mówi ludzie pogłupieli. Zaczęli ramy, główki sprawdzać. Lasery, bajery. Do dupy, mówi. Z autami jest łatwiej.

[OFFCA]

nie wiedzialem gdzie wkleic moja wczorajsza przygode z panem mechanikiem po czesci handlarzem to tu bedzie odpowiednie miejsce

wczoraj podjechałem w jednego z mechaników lakierników komisiarzy wszystko na kupie po jedna *******ke ktorą znalazlem na allegro wchodze na plac uprzejmie pytam kto jest wlascicielem i pytam sie o taka i taką rzecz starszy pan mechanik daje młodemu chłopakowi klucze i mówi tam jest w garażu przynieś a sam wyjmuje coś z baku cos na ksztalt słoika litrowego wykonanego z plastiku koloru biszkoptowego poprzymocowanymi jakimiś drutami kablami i cos tam jeszcze zwisa i przyglada sie i przyglada duma po chwili mowi do mnie:
Patrz pan samochod włascicielowi nie chciał odpalać i mowi nie wie czemu
Mowił ze jedyne co mu przychodzi do głowy to ze kiedys auto miało małe pukniecie z tyłu.
i mówi dalej:
jakie Q**wa pukniecie jaka to musiała być siła za pompe paliwa z baku wyrwalo tak ze gdzies tam wpadła (nie bardzo zrozumialem) i musial ja wycinać z baku bo nie dało sie jej wyjąć to musialo byc Pierd**cie nei pukniecie zeby takie szkody zrobic ze az doszło do baku

Tak sobie pomyslalem ze jak komus nie chce palic diesel to niech zobaczy czy nie miał jakiegoś pukniecia hehe

[pawel1380]

Robiłem wczoraj usługę u takiego jednego handlarza. Oczywiście rozmowa zeszła na auta. Przyznał ze najlepszy pieniądz ma na autach niemal nowych, mocno bitych. Takie banany lub owinięte wokół słupa. Nie robi uderzonych przodem, bo tam każdy zagląda i zaraz: a czemu ta śrubka jest nieoryginalna?. Tyłu nikt nie sprawdza.
Chciałem go o auto jakieś spytać, ale dałem sobie spokój.
Opowiedział mi fajną historię o motocyklach w których kiedyś siedział. Ciągnął z USA kontener powypadkowych po 300$ od sztuki, niezależnie od stanu. Z ubezpieczalni. Z trzech, z reguły wychodził jeden cały. Kosztował go ok. 1000$ a chodziły u nas po 20 tysi. Przestał się w to bawić, bo jak mówi ludzie pogłupieli. Zaczęli ramy, główki sprawdzać. Lasery, bajery. Do dupy, mówi. Z autami jest łatwiej.

Ciekawe ilu przez niego się zabiło na tych motocyklach...