Witam,
chciałbym odgrzać temat. Jaki przeeważnie koszt wymiany uszczelki pod głowicą, pacjent audi a3 8l BFQ 2001r
mam zdjęcia i filmik z porannego odpalenia, po przeczytaniu kilku tematów sądzę że będę musiał wysłać auto na zabiegi do "SPA"
Witam,
chciałbym odgrzać temat. Jaki przeeważnie koszt wymiany uszczelki pod głowicą, pacjent audi a3 8l BFQ 2001r
mam zdjęcia i filmik z porannego odpalenia, po przeczytaniu kilku tematów sądzę że będę musiał wysłać auto na zabiegi do "SPA"
|
Mnie w 1.6, łącznie z kompletną renowacją głowicy +Nowe uszczelki pod kloektro dolotowy świece przewody itp, 1000 bez robocizny bo sam robiłem
planowanie glowicy + sprawdzenie szczelnosci ~200zl uszczelka pod glowice ~150 i tyle ... plyn chlodniczy ~30zl jakies uszczelki oringi max 100 w 500zl idzie sie zamknac
Ile może kosztowac zdjecie glowicy,wymiana uszczelki i planowanie glowicy w 1.6?
zdejmij sam głowicę.Oddaj do planowania.Nowa uszczelka i tyle.Więc koszta nie będą jakoś wielkie.Jeśli zdemontujesz sobe wszystko z głowicy i oddasz ją czystą to jeszcze taniej.cały koszt około 500-600 zł
Witam,
Jestem nieco zielony w temacie więc byłbym wdzięczny za pomoc.
Jakiś 1 msc temu zaczęła falować mi wskazówka obrotomierza na biegu jałowym. Nie odnotowałem na początku żadnych problemów oprócz tego.
Tydzień temu samochód zaczął dziwnie pracować, jakby "pyrkać" pustym powietrzem, stracił na mocy, zeżarł dużo oleju no i było to "masło" pod korkiem ale bagnet był czysty z tego co pamiętam, auto nie grzało się - temperatura trzyma 90 stopni. .
Oddałem auto do mechanika, dzisiaj dostałem informację, że 2500 zł minimum za naprawę bo jest to problem z głowicą.
Stąd moje pytanie - czy po takim opisie jest mi ktoś w stanie powiedzieć czy na bank jest to dziurawa głowica? czy może jednak uszczelka tylko i próbuje mnie naciągnąć.
Jak zacząłem rozmawiać o kosztach naprawy uszczelki to mi powiedział, że 800 zł to sama robocizna.
Jakie mogą być koszta naprawy w tych dwóch przypadkach?
Z góry dziękuję za każdą pomoc
Ostatnio edytowany przez pioTrazZ - 28-03-18 o 14:51
Witam,
Przychodzę prawdopodonie z tym samym problemem - auto mi wybuchło kłębami pary (ale proszę o pomoc i przeczytanie do końca)
Nie wiem czy opłaca mi się naprawiać auto, jeżeli naprawa mnie wyniesie więcej niż 1000 zł.
Objawy następujące:
-buchanie z rury wydechowej dymu przez ostatnie 2 tygodnie
-problemy z odpalaniem, musiałam przy odpaleniu dodawać gazu tak aby auto "załapało" paliwo i przez kilka sekund od załapania też dodawałam gazu, aby obroty nie spadły do zera
-na początku jazdy (pierwsze 3 km) auto na luzie miało 2000 obrotu i chodziło nie równo, mimo, że nie dodawałam gazu
-straciło na mocy, już od jakiegoś czasu auto nie chciało jechać, czasami na pierwszym biegu musiałam przycisnąć do 4000 obrotów żeby w ogóle ruszyć z miejsca, na dwójce to samo
-nie zauważyłam ubytku płynu chłodniczego ani żadnej mazi w zbiorniku, obserwowałam to praktycznie codziennie,
-temperatura silnika przy jezdzie po mieście czasami osiągała 110stopni, po czym spadała w mgnieniu oka, myślałam, że coś jest z zegarami
Moment kiedy auto "wybuchło" i wylał się płyn
Wieczorem, więc silnik był już chłodny jak na te upalne temperatury pojechałam jakieś 5km i stałam autem pod blokiem na włączonym silniku jakieś 10-15 minut, nie gasiłam silnika bo był problem z odpalaniem przez ostatnie kilka dni, z tym moim zdaniem "załapaniem" paliwa. Jak już chciałam odjechać, wrzuciłam jedyneczkę, dodałam gazu, usłyszałam "bum" i nagle kłęby dymy spod maski, oraz że coś cieknie w duużych ilościach aż po przednim zderzaku. Otworzyłam maskę, było ciiemno, nie widziałam skąd to się wylało, jedynie, że zbiornik płynu chłodniczego jest już całkiem pusty. Bagnet od oleju czysty i stan oleju się nie zmienił, nie odpalałam już auta, odholowałam je pod blok i tak stoi.
Proszę o rady co to mógł być za wybuch, nie pisze tutaj, żeby mnie ktoś zjechał, lecz chciałabym się dowiedzieć co mogło być przyczyną i co to może być oraz ile będzie kosztować. Jestem jedynie kobietą i jak pojadę sama do mechanika (nie mam nikogo kto może mi pomóc z autem) to nie chcę zostać oszukana na jakąś kwotę, a jeśli naprawa nie będzie się opłacała bo to auto z 1997 roku, które płatało mi ostatnio figle to wolałabym je sprzedać. Proszę o wyrozumiałość i o rady
Szczerze ciężko mi o wyrozumiałość kiedy czytam jak traktowałaś do tej pory to auto...
Auto ledwo zipie, widać że wycieka woda do cylindrów bo parą puszcza wydech i jak się grzeje to uznajesz, że to tylko błąd zegarów...
Prawda jest taka, że żeby doprowadzić do dobrego stanu ten samochód będzie trzeba wydać konkretną kwotę, czy Ci się opłaca to Twój wybór - bo jak wolisz sprzedać za 2000zł do naprawy za 2000 zł samochód i samemu szukać innego, który też Ci może wybuchnąć, bo nie wiesz co kupujesz... A wystarczy po prostu dbać o swoje.
Przyczyna: jazda bez wizyty u mechanika po zauważeniu problemów. Albo poszła uszczelka pod głowicą (aczkolwiek i tak już puszczała), albo jeszcze jakimś cudem wentylatory nie chodziły i nie wytrzymał system chłodzenia. Obydwie rzeczy dość drogie w naprawie.
Pojedź do mechanika i poproś go tylko o diagnozę i wycenę i na forum damy Ci znać czy kwota/diagnoza względnie sensowna przy tym co napisałaś.
Hej wentylatory chodziły, bo sprawdzał mi mechanik, to nie tak, ze ja od kilku lat zle traktowałam auto, tylko w ciągu praktycznie miesiąca zaczęło w nim wszystko nawalac, filtry wymieniałam w kwietniu, pompa paliwa w tamtym roku, sprawdzałam zawsze jak coś stukało.
W momencie w którym zaczynasz widzieć jakieś problemy z jednostką napędową, traci moc, widzisz parę z wydechu - natychmiast powinnaś przerwać korzystanie z samochodu i diagnozować, a nie miesiąc jeszcze jeździć. Niestety ale im dłużej w złych warunkach jazda, tym większa szansa na jeszcze większe straty i opłakany stan.
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)