Witajcie,
klasyka tematu, może będziecie mieli pomysły "co dalej".
Miałem kolizje, facet wymusił pierwszeństo i wpakował się w prawe przednie drzwi (pasażera) ale prawe nadkole też poszło i były ślady przytarcia gumą opony i fegi w miejsce bliżej drzwi, autem odjechałem z miejsca zdarzenia i jeździłem wydawało się normalnie. Po zrobieniu w ASO blacharki sprawdzona została tam geometria i wszystko miało być ok.
Dopiero jadąc na długiej prostej zauważyłem, że puszczając kierownice auto lekko schodzi w prawo czego wcześniej nie było. Przy mocny dodaniu gazu mocniej ściąga, przy mocnym hamowaniu prostuje lub nieznacznie w lewo.
Kwestie profilu drogi wykluczyłem, na odcinku bez pochyłości auto dalej dawało w prawo, a na pochyłości w lewo trzymało się prostej a na mocnym lewym przechyle drogi naturalnie brało go w lewo.
Po zmianie kół lewo-prawo oraz tył-przód bez zmian. Sprawdzone ciśnienie w oponach, próbowałem na przodzie większe ciśnienie 2,5 bara i mniejsze 2.1 (koła 225/45/R17), dalej nic. Pojechałem samemu na geometrie do znanego speca w Krakowie (na Obrońców Modlina), geometria faktycznie poprawna, na obu osiach, z kątami wyprzedzenia itp.
W ASO przy ponownych oględzinach potwiedzili ściąganie przy jeździe próbnej ale ponowne oględziny zawieszenia wykazały, że nie ma uszkodzeń pochodzących od kolizji. Zasugerowali wymiane wszystkich elementów gumowo-metalowych obu osi. Nie przełknąłem podanej ceny.
Niemniej zrobiłem simerbloki na zastępnikach, bo faktycznie prawy mogło wywalić od uderzenia - na przednim zawieszeniu wymieniłem od razy wszystkie cztery elementy (z przodu i tyłu wahacza po obu stronach), dalej ściąga. Tuleje na tylnej osi nie były ruszane bo mechanik stwierdził, że tył jest ok.
Pojechałem na szarpaki, nie ma luzów ani w przednim ani tylnym zawieszeniu, amortyzatory sprawne.
Na razie ustawiłem nierówne ciśnienia na przodzie (2.2 lewa, 2.4 prawa) i jeździ prosto. Nie wiem czy taka różnica ciśnień jest bezpieczna? Czy nie będzie nierówneno zużywania opon?
Co może być powodem? Teorie spiskowe:
1) prawy przegub? ale nie ma luzu na końcówkach drążków kierowniczych i nie widać skrzywień to chyba nie wywaliłoby przegubów :/
2) sworzeń? czytałem że lekkie skrzywienie jest niewykrywalne ale może powodować ten efekt, nie mam zdania
3) poduszki łożysk mcphersona? bo raczej nie łożyska, byłoby słychać
4) simerbloki tylnej osi? ale nie ma luzów na szarpakach a różnice w ściąganiu czuć przy przyspieszaniu, dla mnie to problem przedniej osi :/
5) sprężyny? odległość do nadkoli po obu stronach taka sama a podobne pękanie sprężyn z przodu to rzadkość
Pomocy, jestem zmęczony moim pedantyzmem w stosunku do srebrnej niuni
pozdrawiam,
andrzej.