Obczajcie kolejny dzien z mojego zycia
Dzis pojechalem z siostra i moja chrzesnica pokazac im koniki ... no i wszystko ladnie napierdzielam fotki chrzesnicy ... siostrze kumpeli itd... z 200fotek az wkoncu JEB wpadla mi mucha do ucha ! pierszy odruch to wsadzasz lape do ucha i ja wydlubujesz ale uwaga NIE MA JEJ ! a czuje ze mi cos bzyczy w uchu wiec kutwa gdzie jest .... siostra patrzy i mowi ze w uchu nie mam nic ... a ja slysze bzyczenie i cos mnie w uchu laskocze wiec patyk w ucho... grzebie dlubie... i dupa nic nie ma wale glowa o reke ... moze wypadnie DALEJ NIC ... pewnie gubpia gleboko wpadla... hmmmmmm no ok w pewnym momencie jak juz pogrzebalem ... cisza... nic nie ma moze wypadla... pewnie tak zabawa dalej wszystko ok po 3h wrocilem do rzeszowa i smuga do warszawy ... no i jade do wawy stoje na swiatlach a mi ku@#@$@#a w uchu cos laskocze mysle.... oooooooo nie gupia pindzia zyje i jej nie ma ... wsadzilem palucha w ucho i ucichlo wszystko ******scie ale muchy nie ma dalej .... wiec jutro czeka mnie albo w tyg. wizyta u laryngologa czy jak to sie zwie zeby obczail co to mi tam wpadlo o ile tam jeszcze jest ... moze juz tylko jakis zwid mialem na swiatlach ale dosc realny
to by bylo na tyle...
aha rozwalil mnie komentarz piterda cytuje :
op makto
i ona tam jest?
;-d
(23:3
a lata tam ?
tak nie mam mozgu i lata w wolnej przestrzeni LOL