Oc to wiem że mu przedłużyli, bo nie wypowiedział umowy. Auto ogólnie około tygodnia stało na parkingu. Powiem że nie jest to stare auto bo VW Bora. Kolega jutro pojedzie załatwić sobie formalności z OC i przegląd, żeby lepiej się nie użerać z ubezpieczycielami. Więc problem rozwiązany, trochę innymi metodami
|
|
Oryginalnie napisane przez arielka
Mozesz przybliżyć ten temat?
Ja po ostatnich przygodach z ubezpieczycielami stwierdzam, że jeśli cokolwiek się wydarzy będę to robił tylko bezgotówkowo.
Ale ciekawi mnie jak, gdzie i do kogo zgłosić utratę wartości po szkodzie?
Witam! Potrzebuje pomocnych rad w sprawie odszkodowania OC. Niestety ostatnio moje A3 dostało klapsa w bok w koło z nie mojej winy. Kobieta wyjechała mi z podporządkowanej. Z wstępnych oględzin wyliczyłem jakieś 5-6tys zł. Był u mnie rzeczoznawca dziś i licząc zrobił mi "niespodzianke" w postaci szkody całkowitej. Czyli dostane dużo mniej niż myślałem (cena przed minus cena wraku = odszkodowanie). Samochód miałem odpicowany z nową LPG. Może to dziwne bo każdy pisze o zaniżeniu szkody, ale ja uważam że specjalnie zawyżył moja szkodę, żeby zrobić całkowita. Mianowicie dorzucił inne części które nie uległy uszkodzeniu, oraz błotnik tylny dał wymiane zamiast naprawy a wgniecenia są małe. Czekam teraz na wycenę wraku. Powiedzcie co mogę zrobić? Zdjęcie przedstawia mój protokół. Wykrzykniki oznaczają nie uszkodzone elementy. W kółeczku jest skrót do którego nie ma legendy.
przede wszystkim nie ma czegos takiego jak szkoda calkowita jesli likwidacja jest z OC sprawcy
jednak malo kto to wie i ubezpieczalnie to wykorzystuja
napisales 5/6 tys a juz konkretna kwota i chyba warto powolac niezaleznego rzeczoznawce www.rzeczoznawcy-pzm.pl
Tak ok 5-6tys, Wersja trzydrzwiowa zaraz za drzwiami mam wgniecenie na głębokość ok 5cm poniżej do wlewu paliwa (spokojnie do wyklepania). Klapaka wlewu ok., uszczerbaną felgę, skrzywioną oś i oderwany zderzak tylni - tyle. A na protokole jest o wiele więcej rzeczy, chyba po to by tą szkode calkowita zrobic bo mniej wypłącą.
Tzn że nie mogą mi zrobić szkody całkowitej nawet jeśli przekroczy wartość samochodu?? Wyliczył mi wstępnie szkody na 14tys a samochód na 10 :/
musza CI zwrocic wszystkie poniesione straty
przeciez to nie Twoja wina tylko Ich klienta wiec czemu Ty masz byc stratny ?
tylko pamietaj ze rzeczoznawca jest powolany przez Nich i bedzie wycenial na Twoja niekorzysc
No to widzisz jak chcą mi zwrócić straty - zrobili sobie "sztuczna" szkode całkowita bo na pewno mniej wyjdzie do wypłacenia. Wiem że mogę sie ubiegać o zwrot utraty różnicy korzyści majątkowej z wyniku wypadku, a co więcej?? Mogę sie odwoływać do tej szkody całkowitej?? W sensie, że zawyżyli moje szkody i zaznaczyc co jest nie tak?? Wartość samochodu też mi zaniżył bo jest bez wyposażenia i LPG.
dlatego podalem Ci linka do rzeczoznawcow PZM
tam sie dowiesz najwiecej i z najlepszego zrodla
Paweł, jesteś w błędzie. Szkoda całkowita z OC sprawcy jest jak najbardziej możliwa. Sytuacja taka ma miejsce, gdy całkowity koszt naprawy przekracza 100% wartości rynkowej auta (lub kwoty ubezpieczenia). W przypadku szkód z AC naprawa jest ekonomicznie nieopłacalna, gdy naprawa przekracza 70% wartości pojazdu.
"Sąd Najwyższy w siedmioosobowym składzie wydał postanowienie odmawiające – jedynie ze względów formalnych – powzięcia uchwały, o którą wnioskował dr Stanisław Rogowski. W obszernym uzasadnieniu przesądził jednak problem na korzyść poszkodowanych. W uzasadnieniu czytamy m.in. :
„W obowiązkowym ubezpieczeniu komunikacyjnym OC ma zastosowanie zasada pełnego odszkodowania wyrażona w art. 361 § 2 k.c., a ubezpieczyciel z tytułu odpowiedzialności gwarancyjnej wypłaca poszkodowanemu świadczenie pieniężne w granicach odpowiedzialności sprawczej posiadacza lub kierowcy pojazdu mechanicznego (art. 822 § 1 k.c.). Suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń nie może być jednak wyższa od poniesionej szkody (art. 8241 6 § 1 k.c.) i przede wszystkim na tym tle zachodzi potrzeba oceny, czy koszt restytucji jest dla zobowiązanego nadmierny (art. 363 § 1 zd. drugie k.c.).
Przyjmuje się, że nieopłacalność naprawy, będąca przesłanką wystąpienia tzw. szkody całkowitej, ma miejsce wówczas, gdy jej koszt przekracza wartość pojazdu sprzed wypadku .
Za utrwalony należy zatem uznać pogląd, że koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu, nieprzewyższający jego wartości sprzed wypadku , nie jest nadmierny w rozumieniu art. 363 § 1 k.c. Pogląd ten aprobowany jest w doktrynie.”"
Ostatnio edytowany przez Rydzio - 16-03-11 o 11:05
wiem Rydzio o co Ci chodzi
ale koledze walneli szkode calkowita zeby zaoszczedzic na odszkodowaniu a przypadku OC musza pokryc 100% strat
ubezpieczalnia nazwie to szkoda calkowita ale w swietle prawa ten termin nie istnieje w przypadku OC
przynajmniej tak bylo rak temu jak ja sie radzilem bieglego rzeczoznawcy sadowego
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)
Zasady postowania
Odpowiedz z Cytatem