Ostatnio troche przeschło wiec wyjechalem przegonic mojego leniucha.Sytuacja byla taka ze depnalem z okolo 100 hamulec w deche.Auto (porównuje do innych) nie zachamowalo natychmiast tylko delikatnie a po chwili czulem jak wszystkie kola blokuja sie z niesamowita sila, co sprawilo uczucie wielkiego przeciazenia.W gruncei rzeczy wyhamowalemCzy tak ma byc?Czy moze moj egzemplaz jest jakis wybrakowany.