Czy ktoś z zebranych ma jakiekolwiek doświadczenia związane z instalacją przekaźników do świateł mijania i/lub drogowych ? nie chodzi mi bynajmniej o podejście techniczne do zagadnienia, a wyłącznie o wrażenia oświetlenia drogi, jakości strumienia świetlnego.
czy różnica 1V (mniemam, że taka jest w każdej 8l, skoro występuje u mnie )pomiędzy napięciem na akumulatorze i kostce lampy da tak wiele, że opłaca się pruć instalację i montować przekaźniki? na włączonym silniku na akumulatorze mam 14.45V, na kostce żarówki H1 już tylko 13.39V. zastanawiam się, czy w ogóle zauważę różnicę świecenia?
proszę o opinie, uwagi