Od ponad 6 lat współpracuję z Amerykanami i wykonuje dla nich modyfikacje do silników TDI więc nadszedł najwyższy czas aby wybrać się za ocean i osobiście oglądnąć jak wygląda tuning TDI w USA. Nadarzyła się okazja bo we wrześniu co roku w USA odbywa się zlot organizowany przez tdiclub.com. Tegoroczny zlot odbywał się w Portland w stanie Oregon. Zrobiłem kilka ciekawych fotek, może kogoś zainteresują.

Procentowy udział silników TDI w Ameryce Północnej jest znikomy, ale mnożąc przez ilość pojazdów jeżdzących po tamtejszych drogach otrzymujemy całkiem sporą liczbę niemieckich klekotów W Ameryce historia TDI rozpoczyna się od połowy lat 90tych, kiedy to pojawiły się na tamtejszym ryknu Passaty B4 oraz Jetty z silnikami 1Z oraz AHU. Następnie pojawiły się Golfy IV, Bory (tam jako Jetty) oraz New Beetle z silnikami ALH. Silnik ALH królował aż do końca 2003 roku, kiedy to został zastąpiony pierwszym amerykańskim silnikiem na pompowtryskiwaczach - 1.9TDI BEW 101KM. I tu ciekawostka - mimo iż montowany był w Golfie IV pracował już pod kontrolą systemu EDC16- rzecz niespotykana w Europie w czwartej generacji Golfa. Potem przyszła piąta generacja Golfa i silnik 1.9 BRM 101KM, lecz z dieselem
wyłącznie jako Jetta. W między czasie pojawił się Passat B5 z silnikiem 2L 8V BHW 140KM - odpowiednik europejskiego BGW ale bez filtra cząstek stałych. Sprzedawano również Touarega V10TDI lecz sprzedano jedynie kilkaset sztuk ze względu na wykrytą niezgodność z restrykcyjnymi normami emisji spalin stanu Kalifornia. W 2008 roku na rynek wszedł pierwszy Common Rail - 2L 16V 140KM CBEA i CJAA Clean Diesel - niby takie same jak europejskie 140stki, ale ze względu na ekologie z bardzo malutkimi wtryskiwaczami. A teraz coś dla fanów Audi - od niedawna dostępne są A3 z silnikiem 2L CR CJAA oraz Q7 3.0TDI. Od pewnego czasu w USA notuje się wzrost zainteresowania dieselami i coraz więcej europejskich marek sprzedaje tam swoje klekoty. Mercedes sprzedaje swój trzy litrową V6 w klasie, E, M oraz GLK. BMW swoją podwójnie doładowaną trzylitrówkę ale jedynie w serii 3 i X5. Niesety ze względu na bardzo rygorystyczne normy spalin większość silników jest słabsza w stosunku do europejskich odpowiedników np. Audi 3l 225KM, Mercedes V6 210KM, BMW 3l jedynie 265KM.



Jeżeli chodzi o tuning to Amerykanie kochają kity. Do wszystkiego jest kit, kompletny co do śrubki i możliwy do zamontowania w przydomowym garażu. I tak jest również w przypadku TDI. Poniżej widać gotowy do montażu zestaw pod turbiny Mercedesa. W skład zestawu wchodzi wyspawany kolektor (może być z wyjściami na czujniki EGT i EMP), turbina, przewody olejowe, podpora pod turbinę, obejma na wydech oraz downpipe. Wystarczy tylko podłączyć do przewodu do IC i jazda Na przyszły rok obiecują żeliwną [czytaj tańszą ] równoodległościową wersję kolektora pod te turbiny.








W Ameryce króluje skrzynia pięciobiegowa tak więc konieczne jest dobre sprzęgło. Dlatego dostępne są różne rodzaje sprzęgieł - od drogowych po dragowe.



Do tego potrzebne jest jakieś koło zamachowe, a że z Europy sprowadzanie części drogie to wykonali swoje - lekko odelżone. Cena - o ile dobrze pamiętam w granicach nowego jednomasu w Polskim serwisie.


Z części mniej tuningowych a bardziej użytkowych rzeczy dostępne są na przykład zestawy płyt pod silnik do każdego sprzedawanego na rynku pojazdu oraz podgrzewacze dla tych mieszkających na północy i w Kanadzie.




Wracając do tuningu to aż do końca 2003 roku Ameryka była skazana na silnik ALH tak więc najbardziej rozwinięty jest właśnie tuning silników na pompie. Najszybszym aktulanie samochodem jest widoczny na pierwszym zdjęciu Golf ALH. W drugim dniu zlotu odbyły się wyścigi na drag stripie i Golf z pełnym środkiem bez żadnego wybebeszania i na drogowych oponach zrobił najlepszy czas 13.9s na cwiartkę a regularnie kręcił niskie 14stki, więc jak na pompę musi być na prawdę mocny. A tak wygląda pod maską:



Z ciekawostek napiszę, że ulubionym wskaźnikiem jaki montują amerykanie jest oprócz boostu wskaźnik EGT. Zdarzyło mi się modyfikować programy w samochodach ze wskaźnikiem EGT, ktrórych jedyną modyfikacją był program

Inną ciekawostką jaka pojawiła się na zlocie była Toyota z silnikiem TDI





Oczywiście silnik zmodyfikowany, z ciekawszych modyfikacji można zauważyć turbo GT2056V w bardzo sprytny sposób przerobione z elekronicznej regulacji żaluzji na regulację podciśnieniową. No i jak w Ameryce, sonda EGT musi być

Jeśli chodzi o busy to w USA nie wychodziły z silnikami diesela. Ale oczywiście pojawiło się kilka swapów. Jest nawet firma która zawodowo zajmuje się montażem TDI do starych busów i przeróbką na kampery. Busy oczywiście nie są seryjne i większość z nich jeździ na moich programach. Kilka fotek:












I już ostatnia ciekawostka bo ten postrobi się przydługawy. Amerykanie kochają biodiesela. Bardzo duży procent samochodów jeździ na minimum 20%, 50% lub nawet 100% biodieselu. Jakby tego było jeszcze mało bardzo wielu po prostu "waży" biodiesela w przydomowych garażach ze zużytego oleju odbieranego z restauracji. Morał z tego taki że jednak biodiesel nie jest szkodliwy dla klekotów skoro tak dużo samochodów na nim w USA jeździ już od wielu lat i nie zgłasza żadnych problemów Ostatniego dnia modyfikowaliśmy Touarega V10 właśnie na 100% biodieselu Klient odbiera olej z 6 zaprzyjaźnionych restaracji co w zupełności wystarcza na zaspokojenie jego potrzeb na paliwo