stłuczka ze zwieżakiem a przepisy pomocy

[cinek88]

witam. Dziś w nocy rozbiłem troszkę swoje a3, jadąc drogą powiatową wyskoczył mi łoś i usiadł na przednią szybę tutaj zamieszczam notatkę ze strony komendy:
"W dniu 24.01.2011r około godziny 2.00 na trasie Goniądz Downary doszło do kolizji z łosiem. Kierującemu AUDI jadącemu od strony Goniądza wprost pod koła pojazdu wtargnął łoś rozbijając przednią szybę, maskę, dach i prawy bok auta. 22-letni kierujący był trzeźwy, wyszedł ze zdarzenia bez szwanku. Zwierze z połamanymi kończynami zostało zabrane przez pracowników Nadleśnictwa Knyszyn. Jest to już czwarte zdarzenie tego typu w tym miesiącu. W związku z powyższym kolejny raz apelujemy o zachowanie szczególnej uwagi i ostrożności na trasach usytuowanych w pobliżu terenów leśnych."
A rozchodzi mi się o odszkodowanie, byłem w ubezpieczalni (posiadam tylko OC) i powiedzieli ze oni nic mi za to nie zwrócą i podpowiedzieli abym się przejechał do nadleśnictwa tam zaś powiedzieli mi że muszę złożyć do nich pismo i są duże szanse ze dostane odszkodowanie gdyż łoś jest zwierzęciem chronionym a tam nie ma żadnego znaku typu "uwaga na dzikie zwierzęta" ani to nie jest teren parku narodowego. Czy ktoś z was wie jak napisać takie pismo, babka podpowiedziała mi ze mam tam opisać całe te zdarzenie (co, gdzie i jak) Pisał ktoś z was cos takiego?? proszę o pomoc
Dodano:
dodam link do zdjęcia mojej A3
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...8b2ecebb6.html

[Pawel_yu]

najprosciej bedzie isc do agencji ubezpieczeniowej i sie wszystkiego dowiedziec

[domel79]

A rozchodzi mi się o odszkodowanie, byłem w ubezpieczalni (posiadam tylko OC) i powiedzieli ze oni nic mi za to nie zwrócą

kolega byl w ubezpieczalni

[Pawel_yu]

domel ale ja pisze o agencji a nie ubezpieczalni

[toma126]

witam. Dziś w nocy rozbiłem troszkę swoje a3, jadąc drogą powiatową wyskoczył mi łoś i usiadł na przednią szybę tutaj zamieszczam notatkę ze strony komendy:
"W dniu 24.01.2011r około godziny 2.00 na trasie Goniądz Downary doszło do kolizji z łosiem. Kierującemu AUDI jadącemu od strony Goniądza wprost pod koła pojazdu wtargnął łoś rozbijając przednią szybę, maskę, dach i prawy bok auta. 22-letni kierujący był trzeźwy, wyszedł ze zdarzenia bez szwanku. Zwierze z połamanymi kończynami zostało zabrane przez pracowników Nadleśnictwa Knyszyn. Jest to już czwarte zdarzenie tego typu w tym miesiącu. W związku z powyższym kolejny raz apelujemy o zachowanie szczególnej uwagi i ostrożności na trasach usytuowanych w pobliżu terenów leśnych."
A rozchodzi mi się o odszkodowanie, byłem w ubezpieczalni (posiadam tylko OC) i powiedzieli ze oni nic mi za to nie zwrócą i podpowiedzieli abym się przejechał do nadleśnictwa tam zaś powiedzieli mi że muszę złożyć do nich pismo i są duże szanse ze dostane odszkodowanie gdyż łoś jest zwierzęciem chronionym a tam nie ma żadnego znaku typu "uwaga na dzikie zwierzęta" ani to nie jest teren parku narodowego. Czy ktoś z was wie jak napisać takie pismo, babka podpowiedziała mi ze mam tam opisać całe te zdarzenie (co, gdzie i jak) Pisał ktoś z was cos takiego?? proszę o pomoc
Dodano:

Na początku musiałbyś się dowiedzieć czy te lasy są ubezpieczone... i kto je ubezpiecza
jeśli tak to- dzwonisz do nich i powiadamiasz o zdarzeniu, wysyłają ci drugi pisma które musisz wypełnić, umawiają cię z rzeczoznawcą na konkretny dzień, przyjeżdża i wycenia szkody, jeśli się zgodzisz z jego decyzją wysyłają ci kasę na konto, jeśli nie- na wszystkie części musisz mieć faktury i wysyłasz im po zrobieniu samochodu.
Jeśli chodzi o ten znak- to jest chyba wina zarządcy drogi i on powinien ponosić za to odpowiedzialność...

[toma126]

I co wyszło w "praniu"?

[elja]

losie chyba sa pod ochrona i maja cos w rodzaju oc kiedys mi jakis kolega cos takiego wspominal

[ravers_19]

Ciężko będzie Ci coś dostać...wiem z własnego przypadku znajomych i ogólnej. W swoim życiu przeżyłem wiele takich stłuczek jeżdżąc ze znajomymi. Jak co do czego zero odszkodowań. Pytałem się jak to jest gdy się sądzi. Powiedzieli, że się nie opłaca bo w większości przypadków i tak sprawy się nie wygrywa i ponosi dodatkowe koszta. Zawsze możesz próbować. W ogóle to poczytaj po necie co ludzie piszą....ponad 90% z nich sprawy przegrywa...Już się w to bawiłem i pytałem ludzi z sądu...Poza tym większość nadleśnictw się nie przyznaje;/ i nie chcą podać ich numeru ubezpieczenia. Ja na szczęście straciłem raz zderzak i lampę...ale np mój wuja posłał tak iveco na złom;/ przód i silnik tak potrzaskany, że nie dało się nic zrobić a odszkodowania zero...ratuje tylko AC:/ na które nie każdego stać

[toma126]

i nie chcą podać ich numeru ubezpieczenia

Co nie chcą? muszą podać... mój dziadek kiedys przywalił w sarne i dostał odszkodowanie... tylko trzeba wiedzieć gdzie, jak zagadać, napisać...

[Warhammer]

Powinienes uderzyc do nadlesnictwa oni ci powinni dac ankiete do wypełnienie potem uderz do kółka łowieckiego ,zadne kółko łowieckie niewypłaci ci odszkodowania ale zwierzyna nalezy do panstwa jest szansa ze ci wypłaca ja wtamtym roku walnołem sarne padła i zrobiłem auto z mojej kasy kazdy umywał rece,ale 8 na 10osób maja zwrot kasy tylko niewiadomo wjakiej kolejnosci i gdzie najpierw isc jak ci ktos dobrze napisze zajscie i podpowie gdzie to złorzyc to masz 98% sukcesu