[8L] wymiana amortyzatorów

[edraven]

Tłoczysko zakończone płetwą trzyma się specjalną nasadką o kształcie wewnętrznym zbliżonym do owalu ale pewnie cięzko będzie Ci ją dostać. Proponuję przytrzymać francuzem i podstawa znaleźć dobry klucz kopytkowy ewentualnie coś na kształ łamanego kopytka.

[kadlubek]

Użyj do tego pneumata bo inaczej będziesz miał ciężko. Widać też że ten amor był zmieniany bo w oryginale jest w środku imbus.

Stacho, też tak mi się zdaje że nieorginalny. Nie mam pneumata, chcę go odkręcić normalnie odgiętą 21mm na przedłużce jeśli siły zbraknie.

[PROSTO]

Nie koniecznie musisz kupowac specjalne klucze,wystarczy ze masz kawalek blachy np 4 mm i wytniesz sobie taki paseczek na grubosc wlasnie tego noska.
wczesniej wspomniany klucz pneumatyczny powinien zalatwic sprawe od razu,a jezeli nie mas zdostepu to pozostaje Ci spryskac to czymkolwiek i krecic kluczem nasadowym

[kadlubek]

A po odkręceniu tej osłony, i wymontowaniu kolumny całej i ściśnieciu sprężyn, też będzie trzeba kontrować ten nosek żeby odkręcić łożysko amortyzatora , czy wtedy już pójdzie zwykłym nasadowym ?

[PROSTO]

nie wiem czy dobrze kojarze ale to jest chyba nakretka specjalna z takim kolnierzem plastikowym,ktory ma zapobiegac odkrecaniu sie.bedzie taka nakretka w nowym amortyzatorze to dojdzie do tego plastiku i moze zaczac sie obracac.tylko ze pewnosci nie mam co do tej nakretki

[edraven]

Tak trzeba będzie kontrować bo tłczysko obraca się niezależnie od reszty amora. Inaczej wszystkie siły i momenty skręcające od spręzyny na sztywno szły by w amortyzator.
Jeśli Ci nie zależy na tym amortyzatorze to w akcie rozpaczy można żabką zacisnąć tłoczysko i odkręcić śrubę. Uważaj tylko za!@#$cie na sprężynę żeby Ci rąk nie połamała gdyby się gdzieś z gniazda albo talerza zsunęła.

[kadlubek]

Pytanie, czy przy wymianie amorków z przodu, polegajacej na wyjęciu kolumny ze zwrotnicy czyli odkreceniu dolnej śruby i tylko łącznika stabilizatora nie wpływającego na kąty ani zbieżność, a nie odkręcaniu drążka kierowniczego ani sworznia wahacza,
trzeba ustawiać pelną geometrię i czy zbieżność kół też "poleci" ?

Czytałem że niektórzy ratują się stosująć metodę z "PRL"u wstawiając w momencie wkładania spowrotem kolumny odpowiednio przyciętą dechę na długość sprzed wyjęcia amora - wstawiają między zwrotnicę - dolną ustaloną część przez siebie a nadkole , tak by odpowiednio głęboko osadzić kolumnę w zwrotnicy ...
Czy ma to sens wg was ?

[PROSTO]

w autach osobowych nie ma praktycznie katow pochylenia kola , jedynie moze nieznacznie zmienic sie geometria, zbierznosc nie poniewaz nie bedziesz odkrecal koncowki z drazka.

[kadlubek]

no właśnie ani tym bardziej sworznia wahacza , po którym ewidentnie auto do korekty zbieżności.

Jednak mogę domniemywać że kąt wyprzedzenia zwrotnicy i kąt pochylenia koła może i zmieni się. Można chyba się ratować tą deską z "PRLu" tak by nie "latało auto po szosie jak bezpański pies" i jako tako wartości były sprzed wyjęcia kolumny
Ciekaw jestem tylko czy auto po tych zmienionych kątach będzie się jako tako prowadzić i nie darło opon.

[PROSTO]

sam zauwazyles, iz amortyzator jest przykrecony do zwrotnicy na 1 srube. Ta sruba pasuje tylko w 1 miejsce nie odkrecasz ani koncowki drazka ani sworznia wiec co sie ma przestawic?jaki wymiar ma sie zmienic co ?gdzie?jak?wymien to co chcesz wymienic, poskrecaj i zapominij ze cos tam robiles.
uparles sie na te katy, stare T4 ma katy i tam jest zabawa gdy wymienisz sworzen itd , a A3 nie ma kata pochylenia kola