TFSI - gaśnie i falują obroty/szarpie

[lukass]

Szukałem, ale odpowiedzi nie znalazłem, bo przypadek jest dość nietypowy.
Pacjent to moje S3 z 2008r, więc 2.0 TFSI z silnikiem BHZ. Problem to nierówna praca silnika i gaśnięcie, ale zdarza się tylko w określonych warunkach, tzn odpalenie takiego pół-ciepłego silnika (po około 1-2 h postoju) i zaczynaja falować obroty aż do zgaśnięcia. Czasami ponowne odpalenie od razu załatwia sprawę, a czasami powtórzy się to jeszcze raz. Potem jest juz spokój - tak samo jeżeli odpalamy zimny, czy ciepły. Usterka występuje tylko w powyższych, specyficznych warunkach. Vag nie pokazuje błedów, a przepustnica była czyszczona i adaptowana. Mam świadomość, że mimo braku błędów, któryś czujnik może dawać błędne wskazania i stąd te hocki-klocki. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.

[Quash]

Mialem cos podobnego to okazalo sie ze odma byla delikatnie uszkodzona po wymianie problem znikl ( koszt smieszny jakies 120 zl o ile dobrze pamietam ).

[lukass]

Mialem cos podobnego to okazalo sie ze odma byla delikatnie uszkodzona po wymianie problem znikl ( koszt smieszny jakies 120 zl o ile dobrze pamietam ).

Rozumiem że chodzi o to plastikową część na górze silnika nad kolektorem ssącym?

[Pawel_yu]

raczej chodzi o weze odpowiedzialne za odpowietrzenie skrzyni korbowej

[xcdriver]

A może czujnik położenia wału , w 8l daje podobne objawy tylko że samochodu niemożna wogóle czasem odpalić jak jest lekko nagrzany, jak jest zimny albo gorący wszystko jest ok

[dario_1983]

Podpinam się pod temat.

Drodzy koledzy proszę o pomoc - nie jest to moja pierwsza a3 w życiu, ale taki przypadek pierwszy.
A3 sb 1.8 tfsi 160 km - najechane ok 130 kkm. Od paru dni borykam się z problemem falowania obrotów - wiem, że ten temat był poruszany niejednokrotnie i przypuszczenia były różne.

Po zakupie auta zauważyłem po pewnym czasie lekkie rzucanie silnikiem, nie było to na tyle uciążliwe i zbagatelizowałem ten temat. Po kolejnych kilku tygodniach objaw zaczął się pogłębiać i rzucanie zaczęło coraz bardziej być uciążliwe. Polegało to na przerywaniu i nierównej pracy silnika w piątek 18.11.2016 zaczął się dramat silnik zaczął gasnąć, problem z odpaleniem itp. Poszperałem i padło na odmę - fakt membrana popękana, zamówiłem i zamontowałem. Po uruchomieniu silnika - cud autko chodzi idealnie, odczekałem 10-15 minut i zrobiłem jazdę próbną ujechałem 150 -200 m i podczas dojazdu do głównej drogi zahamowałem silnikiem nagle auto się zadławiło i zgasło, a z tyłu auta biały dym. Katastrofa - co teraz, ciężko było odpalić w końcu się udało, ale silnik przerywał i szarpał, jakoś wróciłem do domu. Na podjeździe do garażu zgasł. Wepchnąłem auto do garażu i po chwili odpaliłem żeby sprawdzić co z wydechu się wydostaję - patrzę, a to jakby para wodna żadnych oznak oleju itp. W zbiorniczku poziom płynu ani drgnął, w oleju też czysto. Rano dzisiaj odpaliłem i autko ma problemy wejść na obroty.

Dodam, że naprawdę dbam o samochody i próbuję wszystko sam naprawić. Ten temat mnie przerasta - boję się że może to być uszczelka lub głowica, tylko że reszta objawów mi nie pasuje.

Pozdrawiam

[kuebk]

Nie znam sie na benzynach ale przy takich objawach to bym sprawdzil kompresje. Uszczelke pod glowica mogla pasc w taki sposob ze nie zauwazysz aby cokolwiek zlego dzialo sie z plynem chlodzacym.

[patrykaudia3]

Witam chciałbym się podłączyć pod temat jestem tu nowy więc proszę o wyrozumiałośc .. otóż jestem posiadaczem Audi a3 2.0 tfsi axx i mój problem polega na tym że samochód po odpaleniu zachowuje się normalnie a jak się rozgrzeje zaczyna klepać czy to normalne ?? błędów w vag brak samochód nie gubi mocy chodzi normalnie lecz delikatnie faluje proszę o pomoc.

[marcelinho93]

Podłączam sie pod pytanie tez posiadam 2.0tfsi axx i mam tak samo obroty nie faluja na zegarach a jak patrze na silnik to nim lekko szarpie

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[_Gruda]

Aktualnie przerabiam podobny temat, który niestety zbiegł się w czasie z wymianą wtrysków i czyszczeniem kanałów dolotowych w głowicy... po tej operacji przejechałem ~60km i nic się nie działo, aż nagle silnik zaczął świrować na obrotach jałowych.. Szarpanie, wypadanie zapłonów, w skrajnym przypadku gaśnięcie. Już myślałem, że przy montażu kolektora coś sknociłem, ale nie poddałem się i sprawdzałem dalej. Po wyciągnięciu bagnetu lub odkręceniu korka wlewu oleju praca silnika nie zmieniała się. Doszedłem do wniosku, że musi gdzieś łapać lewe powietrze. Odpiąłem wąż wychodzący z odmy i puściłem go w eter, otwór w kolektorze dolotowym zaślepiłem i uruchomiłem silnik na próbę, który zaczął pracować normalnie. Później rozebrałem odmę, poczyściłem wewnątrz i założyłem z powrotem tak jak było fabrycznie, silnik też pracował w miarę normalnie. Teraz nie do końca mam 100% pewność, że jest to kwestia samej odmy, dlatego że w moim silniku (BYT) jest ona przykręcona do całego zespołu (pokrywy silnika), który w jednym miejscu wchodzi do pokrywy zaworów poprzez króciec z oringiem, w drugim miejscu ma wyjście do TIP'a i jeszcze w trzecim jest króciec, z którego chyba idzie wąż do turbiny.. Mam w planie wyciągnąć to wszystko jeszcze raz, spróbować poczyścić i udrożnić wszystkie kanaliki w tej pokrywie no i potestować... Nie chciałbym niepotrzebnie wydać niecałe 340zł na odmę. Jeśli macie jakieś wskazówki, doświadczenia to chętnie poczytam!