No i sie zaczęło,
co dzień rano jeżdże do pracy z gęsią skórką na plecach i drętwymi dłońmi (że nawet się z kolegami trudno przywitać ), szyby zamarźnięte, kierownica zimna jak cholera, w rękawiczkach się ślizga i źle trzyma, a mój ASZ warczy rano jak traktor.
Chciałem się dopytac czy ktoś z Was słyszał cz komuś się udało zrobić np. podgrzewaną kierę? Przeszukałem net i wielu ludzi by chciało a nie wie jak, sprawa nie wydaje się trudna a nawet magicy z elektroda.pl polegli...
Jakie macie inne sposoby na walkę z mrozem w zimę?
1. Jakieś maty na szybę żeby nie skrobać rano? to w ogóle działa?
2. Jakieś oceiplenie pod maskę silnika (pod tą wyciszającą) żeby tak szybko ciepła nie tracił w nocy?
3. Jakieś farelki z allegro made in china?
Odpowiedzi których nie należy używać:
1. Kup se rękawiczki
2. Kup se Webasto
3. Kub se BMW serii 7 z podgrzewaną kierownicą