Pany podpowiedzcie coś w temacie bo ja już tego nie ogarniam Miałem w bagażniku skrzynie do której był przymocowany wzmacniacz... Ale na jakimś bardziej ostrym zakręcie owa para zrobiła mi fikołka w bagażniku i od tamtej pory wzmacniacz nie gra... Zapala się jedynie czerwona lampka PROTECTOR i tyle. Rozkręcałem, żadnej przepalonej ścieżki nie widać, bezpieczniki dobre... Tak jakby gdzieś było zwarcie, ale nie mam pojęcia gdzie... Co mogło mu sie wydarzyć Ewentualnie znacie kogoś w Warszawie lub okolicach, który by mi to zrobił Byleby nie za drogo bo grubsza naprawa zapewne przewyższy jego wartość