Ja mam zamontowane radyjko tak jak kolega poniżej (kieszeń pod włącznikiem świateł). Rozwiązanie fajne bo nie wadzi nigdzie. Poza tym grucha leży owinięta wkoło kiery bo zawieszanie jej gdzieś dla mnie było tragedią. Co do wilgoci tez polecam wyciągać radio z racji, że jestem elektronikiem. Przy dużej wilgoci płytki lubią tracić swoje właściwości...może dojść do korozji, mogą iść luty, czy też inne elementy elektroniczne. Polecam zastosowanie szybkozłączek. Mam taką i nie narzekam. W każdej chwili wyciągam radio (president johny III) i biorę ze sobą. Jeśli chodzi o montaż, to kwestia 5-10 min. Wyciągniecie anteny (president misouri), zapięcie radia pod zasilanie za pomocą złączki, wkręcenie przewodu antenowego i już. Jest taka mała zasada, że póki w aucie się nie nagrzeje nie powinno się uruchamiać tego typu urządzeń. Mowa tutaj również o radiu samochodowym. W wielu instrukcjach się z tym napotkałem, jednak konstruktorzy tak to tworzą żeby tego problemu uniknąć. W sumie jest w tym trochę prawdy.