Witam panowie szpecowie. Najprawdopodobniej kończy mi już się turbina, bo autko ma 250 tysi i nie było chyba turbo jeszcze ruszane, a kilka razy się spotkałem z opinią, że do tego przebiegu mało która turbawa wytrzymuje. Póki co ładuje dobrze, nie miałem nigdy trybu awaryjnego, ani nie pokazuje żadnych błędów. Jedyny objaw to pojawiający się sporadycznie dźwięk przeładowania w momencie kiedy turbina zaczyna dmuchać w silnik, nie tak jak na filmiku w momencie odpuszczenia gazu. Nie nagrałem swojego, bo słychać to tylko podczas jazdy i musiałby ktoś siedzieć z kamerą pod maską, żeby było coś słychać.
Dodając spokojnie gazu normalnie turbo mi zaczyna dmuchać koło 2000 obr, a jak pojawia się ten dźwięk to zauważam, że bez obciążenia specjalnego turbo włącza się dużo szybciej np. przy 1500. Dźwięk ten trwa może sekundę po dodaniu gazu i zaraz po nim czuć, że turbo dmucha w silnik. Dziwne jest to, że nie pojawia się to za każdym razem, tylko na przykład w jeden dzień słyszę ten dźwięk cały czas, a w inny nic nie słychać. Dodam, że kierowniczka od zmiennej geometrii ruszą się dość lekko i po zapaleniu silnika wypycha grucha jakieś 1,5 cm. Może zacina się podczas jazdy, ale to ciężko zobaczyć.
Czy ktoś miał takie same objawy?
Wiem, że muszę zrobić logi dynamiczne, jutro też planuję ściągnąć rurę dolotu i zobaczyć czy wirnik ma duże luzy.
Co można jeszcze wywnioskować bez logowanie o stanie turbiny z jej wyglądu wewnątrz?
Czy lepiej kupić regenerowaną turbinę z gwarancją, sam rdzeń trochę taniej, czy może używaną turbinę niby bez luzów w super stanie?
Czy można wstawić lepszą turbinę niż oryginał, bez przeróbek?
Z góry dzięki za każdą opinię.