Wycena ?

[Matix014]

Witam . Około miesiąc temu mój syn miał mała kolizję . Kolizja była nie z jego winy . Dziś dopiero dostałem poinformowany , że szkody zostały ocenione na kwotę 5100zł . Nazwa firmy to jakaś Concordia .. Szkody to : wgnieciony zderzak przedni , porysowana lampa (prawa Bi-xenon) , uszkodzony zderzak tylni , wgniecione nadkole , porysowana felga , kurtyny boczne (prawe) oraz poduszka powietrzna z fotela (prawa) . Wszystkie części mam przedliftowe . Samochód jest na żonę , dziś zadzwonili do żony , że pieniążki zostaną przelane na konto za 2 dni . Nie dostaliśmy nawet żadnego kosztorysu . Żonie powiedzieli że dostaniemy najniższą jakąś kwotę , gdyż nasz samochód nie miał przeglądu . Ale jak czytam w internecie to przegląd nie powinien mieć nic wspólnego do wydania normalnego odszkodowania , jeżeli jest nie z naszej winy . I teraz jest taki problem czy to jest dobrze wycenione ? Szczerze liczyłem na więcej , jak widzę , że za sam zderzak ludzie dostają po parę tys ... Przyjąć tyle ile dali czy składać odwołanie i iść do sądu czy coś , bo nie mam pojęcia , gdyż pierwszy raz mam taka sytuację . No chyba , że dobrze wycenili to ? Co o tym myślicie ?

Pozdrawiam .

[velocity]

Kwota odszkodowania jest śmiesznie niska. Trzeba walczyć o swoje. Bez prawnika się nie obejdzie. I to jak najszybciej - ale o tym dalej.
Kwestia przeglądu - niestety - ale może mieć sporo do rzeczy. Niestety - z punktu widzenia ubezpieczyciela, czyli w tym momencie pana "wroga".
Dobry prawnik udowodni, że brak przeglądu nie przyczynił się do powstania kolizji. Dlatego też proponuję jak najszybciej wstukać w googlach "dochodzenie odszkodowań" + nazwa najbliższej dużej miejscowości, ewentualnie "kancelaria odszkodowawcza" (owszem - tak zwali się nazwywać ). Takie kancelarie co prawda pobierają te 10 czy 15 % prowizji (być może trochę więcej, nie jestem pewien), ale z drugiej strony, będzie to prowizja od kilkukrotnie większego odszkodowania....
Najlepiej, poszukać i podzwonić jak najszybciej, ba - zrobić to do jutra, by po od razu rozpoznaniu sprawy, wystosować oficjalne stanowisko (jeśli się uda) przed przelaniem środków na konto. Chociaż z drugiej strony, to nie ma większego znaczenia, na podstawie ewentualnych dodatkowych żądań (i pozwu sądowego, jeśli nie przyniosą one skutku), można otrzymać wyrównanie do żądanej (ewentualnie zasądzonej) kwoty.
W Pana sytuacji (brak przeglądu samochodu) skorzystanie ze wsparcia doświadczonego biura prawniczego jest jedyną rozsądną opcją. Większość "kancelarii odszkodowawczych" spotyka się z takimi sytuacjami na codzień.
Pozdrawiam ))

[Matix014]

A jest taka możliwość , że bierzemy te 5 tys i zaczynamy już szykować samochód z tych pieniążków , ale i walczymy o więcej ?

[lorence]

A jest taka możliwość , że bierzemy te 5 tys i zaczynamy już szykować samochód z tych pieniążków , ale i walczymy o więcej ?

Jeżeli przyjmujesz kase to automatycznie zgadzasz się z wyceną.

[lawina]

Jeżeli przyjmujesz kase to automatycznie zgadzasz się z wyceną.

Oczywiście nie jest to prawda. Dostajesz kwotę bezsporną i tak jak napisałeś, możesz walczyć o więcej, ale jeszcze przed naprawą. Jeśli w trakcie naprawy wyjdzie, iż jest zniszczone więcej elementów, musisz wezwać rzeczoznawcę na kolejne oględziny. Kwotę bezsporną wedle prawa muszą Ci wypłacić w ciągu miesiąca. I robią to czy chcesz czy też nie. Jeśli się nie zgadzasz, piszesz odwołanie i jeśli je uznają ( a pewnie nie) dopłacą.

[velocity]

A jest taka możliwość , że bierzemy te 5 tys i zaczynamy już szykować samochód z tych pieniążków , ale i walczymy o więcej ?

Oczywiście, że tak. Sprawa może pociągnąć się nawet kilka miesięcy. Brać teraz to, co dają, a potem kancelaria prawna i walka o 4 razy więcej Życzę powodzenia.

[Adehade]

oddaj auto do serwisu

[nosscore]

Ja bym odebrał kwotę bezsporną, a resztę wywalczył już na podstwie wyceny np z serwisu lub niezależnego rzeczoznawcy- dopiero taka dokumentacja daje podstawę do wywalczenia czegokolwiek. Swoją drogą jak można wycenić szkody nawet jej nie widząc???
EW można oddać auto do warsztatu gdzie wszystko naprawią i kosztami naprawy obciążą ubezpieczyciela. Wtedy odbywa się to na wydaniu pełnomocnictwa dla ww warsztatu który już sam kończy wszystko,a my zostawiamy auto i nic więcej nas nie interesuje.
Swoją drogą to ciężki teamat i życzę powodzenia w walce o swoje. U mnie sprawa ciągnie się już ponad miesiąc i niby auto już zrobione a przepychanki trwają nadal.

[Sampler]

Temat pasuje do mojego problemu więc się podepnę. Kilka dni temu kobieta zaczepiła mnie na parkingu - nawet tego nie zauważyła i pojechała sobie do domu. Na szczęście udało mi się ją wyśledzić i spisać oświadczenie. Zgłosiłem szkodę i Warta przysłała mi wycenę na 892,79 zł za porysowany zderzak i błotnik.



Nie żebym chciał więcej ale chciałbym poznać waszą opinie co do wysokości odszkodowania. Czy jest proporcjonalna do uszkodzeń?

[krzysiek97]

Temat pasuje do mojego problemu więc się podepnę. Kilka dni temu kobieta zaczepiła mnie na parkingu - nawet tego nie zauważyła i pojechała sobie do domu. Na szczęście udało mi się ją wyśledzić i spisać oświadczenie. Zgłosiłem szkodę i Warta przysłała mi wycenę na 892,79 zł za porysowany zderzak i błotnik.



Nie żebym chciał więcej ale chciałbym poznać waszą opinie co do wysokości odszkodowania. Czy jest proporcjonalna do uszkodzeń?

Moja zona pracuje w Warcie, możesz się odwołac od tego i jest duża szansa że dostaniesz większe odszkodowanie