Dzisiaj zupełnie niespodziewanie podczas jazdy auto zgasło i zaczęla migać kontrolka świec żarowych. Zjechałem na bok ,odczekałem troche i podczas prób odpalenia silnik kręcił ale nie odpalał. Sprawdziłem akumulator , odpiąłem na pare minut minusa i auto normalnie odpaliło i wszystko wróciło no normy. Dodam że przy sprawdzaniu akumulatora jedna klema było trochę luźna. Akumulator nówka - ma 3 tygodnie.
Co robić? Wnikać dalej i szukać drugiego dna problemu czy potraktować sprawę jako wypadek przy pracy i zapomnieć?