Witam serdecznie 13 stycznia skradziono mi moje autko dwa dni temu dzwonił pan policjant ze ''pana auto się odnalazło'' oczywiście to był czysty przypadek minęło prawie pol roku a autko sobie jezdził i w końcu policja złapała pana na zwykła kontrola no i wyszło. Aktualnie znajduje się na parkingu policyjnym w brzesku i jest prowadzone jakieś postępowanie i policjanci robią swoja papierkowa robotę. I mam do was pytanie skoro auto się odnalazło czy będę mógł się domagać od pana który sobie ode mnie je pożyczył jakiegoś zadośćuczynienia opłaca mi się chodzić z tym po sadach po czym może się okazać ze pan jest bezrobotny i nie będą mu mieli z czego ściągnąć dla mnie odszkodowania.