a ile kosztuje kostka masła? na pewno nie 33 złote
a ile kosztuje kostka masła? na pewno nie 33 złote
My life be like Ooh Ahh...
... wracam do gry![]()
BKD+GTB2260VK = 245ps/510Nm
by EvolutionMotorSport
mój golf mk1 http://www.a3-club.net/forum/showthr...57#post1331057
Polecam preparat na zaschnięte owady firmy Car Ok Anty OWAD, dziś spryskałem tym samochód i jest idealny, po minucie wszystko zeszło. Preparat jest bardzo wydajny, bezpieczny i tani 500ml-8zł. POLECAM.
GG - 20455025
Ja w swojej osobowce tego nie probowalem, ale w sluzbowym samochodzie zaschniete owady i felgi myje dimerem. Wystarczy, ze na chwile spryskam powierzchnie i potem splukam. Wszystko idealnie schodzi.
Zwrócę uwagę tylko na jedną rzecz. Masło bezdotykowo nie usuwa smoły. Jeżeli argument wydaje się bez sensu to zalecam ściągnięcie smoły z czarnego UNI (np. Hondy) po korekcie, szmatą z masłemAle absolutnie nie neguję "naturalnych" sposobów ponieważ rozumiem, że nie każdy jest maniakiem auto detailingu. Ale to tak jakby wędkarzowi powiedzieć "po cholerę kupujesz super wędkę, żyłki, spławiki (i pewnie jeszcze milion innych rzeczy, o których ja zupełnie nie mam pojęcia) skoro możesz wziąć patyk, przywiązać żyłkę z haczykiem i łowić ryby
I sugerowanie tutaj sklepom wędkarskim, że są "zdzieruchami", bo wędki sprzedają byłoby chyba odrobinkę nie na miejscu.
P.S. zmierzam do tego, że auto detailing to nie tylko $$, ale również hobby. Kosztowne jak prawie każde inne. I oczywiście nie każdy musi czuć tego "klimatu"ale to jeszcze nie jest podstawa do sugerowania innym, że nie myślą.
Napisz na sklep@pielegnowacauto.pl i zapytaj o forumowy rabat!
Kosmetyki samochodowe, materiały polerskie oraz lakiernicze. Usługi z zakresu auto detailingu. Odwiedź nas na www.pielegnowacauto.pl lub www.jak.pielegnowacauto.pl
Zgadzam się, co do hobby. No widzę, że wywołałem dyskusję. Nie chcę sugerować braku myślenia, tylko takie zachowania konsumenckie (wygodnickie), na których sam również się łapię. A co do tego masła to próbowałem kiedyś, kilka lat temu jak miałem VW Polo 2000 rocznik i powiem, że nic się nie uszkadza i nie psuje lakieru, no ale na pewno nie daje to frajdy każdemu takie siedzenie i pucowanie powolne w porównaniu z polerką i środkiem polecanym przez znawców tematu. Powiedzmy że jak ktoś będzie chciał wypróbować "tani i dość zadziwiający sposób to pójdzie w masło", a hobbysta lub zawodowiec pójdzie w produkty profesjonalne. Wcale nie potępiam nikogo za wybór, na dowód zamierzam kupić meguiars ultimate compound ale to nie rozmowa w tym temacie.
Nazwałbym to inaczej - Ty po prostu nie widzisz co się dzieje z lakierem po takim szuraniu masłem lub nie chcesz widzieć bo takie rzeczy Ci nie przeszkadzają. A ludziom, dla których detailing to coś więcej niż czyste auto przeszkadza to i to bardzo.
Idealnie zapcha Ci to uszkodzenia po maśle na jakieś 2, może 3, mycia auta więc będziesz na pewno zadowolony![]()
GZyl (12-08-13)
Rozumiem, że koledze Morganowi nie honor przyznać się, że wydaje kupę $$ na metody, które można uzyskać tanim kosztem (jeśli wydawanie kasy bez sensu to pasja, ok niech każdy robi swoje). Do informacji kolegi meguiars ultimate compound to pasta lekko ścierna, a nie wypełniająca tylko zadrapania jak zwykła kredka (od razu widać znawstwo w temacie). Rozumiem, że temat wiązań międzycząsteczkowych też koledze jest obcy w myśl zasady po co mi wiedza skoro mam $$. Widzę, że trafiłem do nieodpowiedniego działu na tym forum, ludzi którzy aby podważyć czyjeś zdanie stosują chwyty niczym nasi znamienici politycy czyli próbę ośmieszenia i bicia piany bez podawania konkretów. Ja podam jeden konkret czy masło, którego wiązania międzycząsteczkowe ulegają takiemu rozluźnieniu, że w temperaturze około 20 stopni zamienia się w stan ciekły jest w stanie zarysować lakier lub cokolwiek z nim zrobić, oceńcie sami. Nikogo nie namawiam do zmiany poglądów ale krytykowanie zdrowego rozsądku w imię pojmowanej przez siebie pasji i próba podważania czyjegoś zdania poprzez prześmiewanie go jest co najmniej nie na miejscu. Zatem żegnam ozięble, ten dział dla mnie nie istnieje od dzisiaj.
A o metodzie podanej przeze mnie możecie sobie wyczytać na innych forach, podają go ludzie, którzy cenią rozsądek ponad bezsensowne wydawanie $$, Kopernikiem nie jestem sam tego nie wymyśliłem.
ja nie porównywałbym tego do zdzierstwa na wędkach lecz na np. sondach czy elektronicznych sygnalizatorach brania zamiast klasycznego dzwoneczka
... i też nie uważam tego za zdzierstwo lecz zakup 'udogodnienia' zamiast klasycznego sposobu.
Kto co lubi albo kto za co lubi zapłacić.
Chyba macie też jakąś część klientów, którzy nie chcą kupić efektu ale po prostu wydać ileś pieniędzy.
prawda leży gdzieś pomiędzy, chyba każdy się zgodzi?
My life be like Ooh Ahh...
... wracam do gry![]()
BKD+GTB2260VK = 245ps/510Nm
by EvolutionMotorSport
mój golf mk1 http://www.a3-club.net/forum/showthr...57#post1331057
Autodetailing za duże pieniądze ( podkreślam słowo duże, bo dbanie o auto to zupełnie co innego i nikt tego nie neguje ) to biznes i gadżeciarstwo, jak np rowery MTB z częściami za koszmarną kasę, czy sprzęt dla audiofili ( sam na to wydałem sporo pieniędzy), gdzie płaci się tysiące za uzyskanie na pewnym poziomie poprawy dosłownie niuansów, dla wielu kompletnie nieuchwytnych. Większości ludziom wystarczy jednak muza z komputera i głośniczki, tak jak wielu wystarczy umycie auta szamponem kupionym w tesco i po umyciu nałożenie turtle waxa nabytego w tym samym markecie. Bo i tak się uwali auto w mokrej trasie na tyle, że nie widać nic. Różnica tylko taka, że pieniądze na pewne rzeczy wydajemy raz i efekt jest trwały np sprzęt, przynajmniej na jakiś czas, natomiast owady przyklejone na zderzaku zmyte dziś, a jutro po trasie mam to samo, to wybieram -z założeniem oczywiście że jest skuteczny - środek z przysłowiowej castoramy za mniejszą kasę.
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)