W takich sytuacjach, gdy auto było odstawione sprawne, sprawdzone itp itd to zwyczajnie tego auta właściciel nie powinien zabrać na lawecie. Krótka piłka i pytanie- kiedy mam się zgłosić po odbiór sprawnego auta? Teraz czas leci, a jak wiadomo ciężko jest wtedy cokolwiek udowodnić tym bardziej że za jakąś usługę zapłacił.
Ponadto przykre że takie sytuacje w ogóle mają miejsce. Tego typu akcje powinny być załatwiane polubownie i nie wychodzić za drzwi warsztatu.
Ostatnio edytowany przez nosscore - 26-07-13 o 15:56
Zdrowaś turbino, powietrzaś pełna, gaz z Tobą Błogosławionaśty między kolektorami i błogosławiony owoc żywota twojego moment.
Święta turbino, matko mocy, módl się za nami wolnymi, teraz i w godzinę braku wachy amen.
|
|
Proszę Was, dziwi mnie że przy takiej konkurencji jeszcze ktoś tam jeździ.
Podejście do klienta jest straszne i wcale nie chodzi o to, że ciężko jest się dodzwonić.
Byłem tam raz - zostałem posądzony o przyjechanie niesprawnym autem - logi wysłane dzień przed (bez zastrzeżeń Rogala), układ paliwowy sprawdzony przez Diesel Service z Nadarzyna - Bogdan Podkowiński (nazwisko mówi samo za siebie). Dziwne było to, że to rzekomo niesprawne auto wypluło całkiem zdrowy wynik.
Inny kolega pojechał i został potraktowany bardzo niemiło, został niemal wygnany za niesprawne auto, gdy już miał odjeżdżać - przyszedł mechanik i powiedział, że to jednak jest problem z hamownią a nie z autem. Nie usłyszał: przepraszam, pomyłka.
Jeszcze inni znajomi gdy pytali o wynik usłyszeli: tyle Ci wystarczy. Żadnej informacji typu: sprzęgło masz słabe. Nie było rozmowy tylko płać i do widzenia.
To są przypadki osób które znam osobiście a nie wierzę, że byli jedynymi niezadowolonymi klientami. Szczerze mówiąc, wcale nie jestem zdziwiony.
A miałem się wybrać na dniach do tej Firmy bo mam nie dalekoPo przeczytaniu tych wypowiedzi raczej podziękuje tej firmie.
Ja to powiem tylko jedno... Jak miał logi zrobić jak nie na hamowni ? Więc skąd te gadki że nie sprawdził auta po to wjechał na hamownie i zaczął jeździć żeby zapewne sprawdzić auto... mając hamownie nie będzie przecież wyjeżdżał na ulicę robić logów ?
znamy tylko jedna strone medalu i na ten temat nie bede sie wypowiadał, ale wiem jedno i przekonałem sie nie jeden raz, ze w tym kraju mechanicy i politycy za nic nie odpowiadaja
Druga strona milczy a to też o czymś świadczy
Plus: "I wczoraj jeszcze telefon z pretensjami że jak ja mogłem tak to wszystko nagłośnić "
Nic dodać, nic ująć.
czyli śledzi temat a milczyOryginalnie napisane przez Armi
Jeśli opisy poszkodowanego i innych tutaj wypowiadających się są prawdziwe to zachowanie tunera jest niedopuszczalne. Nie chodzi mi tu nawet o kwestię tego turbo ale generalnie o traktowanie klienta. Wiem jak takie firmy funkcjonują i wiem, że często szef (tuner) jest mega zapracowany. Nie zwalnia go to jednak z obowiązku dbania o klienta... Mnie się wydaje (jest to moja prywatna opinia), że Rogal się rozbezstwił przez grupówki, które robi na największą skalę w kraju. To jest na prawdę szybki pieniądz, ludzie ustawiają się w kolejce i odchodzą z pocałowaniem ręki. Przez tydzień firma ma obrót rzędu 20tys zł i grafik wypchany po brzegi. Po co się więc starać dla klienta indywidualnego, lepiej nagonić kolejną turę. Prawdziwego fachowca jednak poznaje się właśnie przy okazji takiego fuckupu jak opisany w tym wątku.
Zaznaczam jeszcze raz, że to moja prywatna opinia.
Ja dodam jeszcze jedno sprawę jeśli dobrze zrozumiałem to te nowe turbo jeździło rok za nim trafiło do tunera...
wychodzi na to ze tak
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)
Zasady postowania
Odpowiedz z Cytatem