witam
jednak dział ekspertyz posiada komputery z internetem, i mogę bezpośrednio do Pani napisać!
Ileż nerwów i czasu mnie kosztowało, aby (bezskutecznie) zdobyć kontakt chociażby do Pani, no ale do rzeczy:
ja w sprawie szkody o sygnaturze GL20/12207/13
po przeczytaniu Pani ostatniego pisma, mam pewne wątpliwości, mianowicie:
Pisze Pani:
“Ponieważ szacunkowy koszt naprawy pojazdu wynosi 3.455,67 zł brutto nie
znajdujemy podstaw do dopłaty odszkodowania. Pragniemy przy tym zaznaczyć, iż
koszt naprawy został ustalony w oparciu o kalkulację porównawczą sporządzoną
przez rzeczoznawcę Ergo Hestii według przeciętnych kosztów naprawy oraz cen
części.”
W przedstawionym kosztorysie przez Państwa, widniały trzy kwoty.
3455,67 zł
6979,24 zł
10086,82 zł
Szacunkowy koszt naprawy wg. Państwa wynosi 3455,67 zł, a dlaczego nie może on wynosić 6979,24 zł? albo 10086,82 zł?
Nie mam przymuszenia naprawy w warsztacie, sam posiadam wystarczające umiejętności, aby samemu naprawić sobie mój samochód, dlatego dziwi mnie zaskakująco niska proponowana kwota kosztu naprawy.
Kierując się maksymą “chcesz mieć dobrze, to zrób to sam”, mój czas, jest cenny jak każdej innej osoby, i czas poświęcony na dokładną i drobiazgową naprawę mojego samochodu, chyba może być “zapłacony” tak jak we warsztacie?
Mogę sobie użyć również do tego oryginalnych części, czyli takich jakie przed zdarzeniem były zamontowane w moim samochodzie? czy źle mi się wydaje?
Nie potrafię zrozumieć, tej Państwa polityki, traktując klientów tak, a nie inaczej.
I co z tego że przeprosiła Pani mnie za opóźnienie? ktoś wyciągnął z tego jakieś konsekwencje? Nie wydaje mi się...
Pisze Pani również, że stanowisko przedstawione w ostatnim piśmie do mnie jest ostateczne, poprzednie Wasze stanowisko też było ponoć ostateczne. Ile tych ostatecznych stanowisk jeszcze może być?
A sugestią, że w przypadku braku akceptacji przedstawionego przez Państwa stanowiska, mam możliwość dochodzenia roszczeń na drodze sądowej, wygrała Pani konkurs na żart dnia. Czy w Polsce, wszystko trzeba rozwiązywać drogą sądową? Nie istnieje w Waszym słowniku pojęcie “kompromis” ?
Sporo pytań w powyższym tekście, także oczekuję odpowiedzi.
Z wyrazami szacunku,