czytając posty chcę się podzielić moją historią: miałem kiedyś kolizję, nie z mojej winy, najechany z tyłu dosyć mocno, i firma xxx wyliczyła mi szkodę całkowitą na 2100 za auto z 97r., i mówili że mogę sobie robić na własną rękę ,pomimo że nie wycenili jeszcze. Człowiek głupi po szkodzie, zrobił auto u "Zdzisia" za kwotę wiekszą niż pozniej oszacowali. pRóby odwołań zakończyły sie fiaskiem. Ale właśnie u zdzisia dowiedziałem się iż mogę sciągnąć z OC sprawcy, a że miałem jeszcze 2 pasażerów wyciągnęliśmy na czysto ~ 7800. Są firmy które specjalizują się w odzyskiwaniu odszkodowań, nawet z twojego OC mimo iż jesteś sprawca; ta z której usług korzystałem policzyłą sobie 25% wytargowanej ugody; Gdybym nie zgodził się na ugodę firma na drodze sądowej szacowała kwotę ok 3xwiększą; Ale kasa to nie wszystko; Zdrówko ok, więc dałem sobie spokój , wyszedłem na swoje, a nieuczciwy ubezpieczyciel został na swój sposób skarcony; piszę to ku nieswiadomosci wielu iz dziś można walczyć o sowje na wielu frontach, nie dajmy się łatwo skubać!