|
a co z tym uszczerbkiem? coś ruszyło w temacie? jak się ustosunkowali do pisma na ten temat?
przysłali jakieś druki do wypełnienia i dostarczenia im wymaganych dokumentów itp. ale ja nie pisałem o uszczerbek na zdrowiu lecz straty moralne i domagam się zadośćuczynienia więc nie wiem jak się ustosunkować do tego pisma bo widzę ze na pałę odwalają i nie czytają ze zrozumieniem bo nie posiadam dokumentow od lekarzy itp.
zaa telefon juz odszkodowanie dostalem lecz dość małe. A straty moralne mam na myśli całą sytuację która wynikła z tego zdarzenia. min. brak samochodu bo nie ma lampy i kierunku, oraz nie zaliczenie przedmiotu ponieważ był to okres sesji mialem zaliczenie na które oczywiście się ni pojawiłem bo miałem dzwona.
Dziś wyjeżdzając spod politechniki w warszawie na pierwszym skrzyżowaniu pani wymusiła pierwszeństwo w lewoskręcie czego efektem był dzwon
wieczorem jak wracałeś z polibudy,jechałeś na to zaliczenie?
jak, odpukać, będziesz miał np. problemy rodzinne, to też pozwiesz kogoś z rodziny za straty moralne bo miałeś akurat wtedy sesje? Sorry, ale troche to śmieszne co piszesz dzwona (a właściwie stłuczkę) miałeś wracając z polibudy, więc nie jechałeś na zaliczenie. Wykładowcy nie interesuje że akurat byłeś niemobilny swoim samochodem dajmy na to na dzień następny. Są autobusy, komunikacja miejska, znajomi, rodzina oraz wiele innych osób posiadających samochód ;]
psychicznym moze nie, ale zdrowotnym tak Troche posciemnialem ze boli mnie bark od uderzenia, poszedlem na przeswietlenie L4 - tydzien, potem do kontroli znów tydzień a na zdjeciach wszystko bylo wporzadku, z tym ze reki powyzej lini brody podniesc nie potrafilem, ale nic powaznego. Najpierw wpadlo cos kolo 600zl a po odwolaniu znow dodatkowe 800zl takze warto. A sytuacja byla taka, lusterko urwane, no i przez calosc bok przeorany (zarysowany i lekko drzwi wpuczone) z odszkodowania OC prawie 3000zl. Znajomy wyklepal za 100 + malowanie calego boku 500zl, takze wyszlo mnie 600PLN Znajde zdjecia to wrzuce jesli chcesz ?? Odniesiesz sie do sytuacji
Detektyw. Chyba trochę strony Ci się pomyliły. Gdzie napisałem że wracałem do domu? Wyjeżdzając spod politechniki nie znaczy że już skończyłem i wracałem do domu tylko jechałem do akademika... Zresztą co Ci będę tłumaczył przecież wiesz swoje i ja wiem swoje tak więc tego się trzymajmy. Co do Twojego porównania to nie widzę żadnego związku z tą sytuacją. Dla mnie przyczyna nie zaliczenia jest ta kolizja oczywiście mogłem to olać uznać że się nic nie stało i jechać dalej jakby nigdy nic.
A detektywowi proponuję złożyć aplikację na likwidatora szkód w ubezpieczalni.
stary, za dużo się nagoniłem z ubezpieczalniami żeby u nich pracować :] mam ciekawsze zajęcia
dajesz na bieżąco info co się dzieje z tematem, bom ciekaw niezmiernie, sytuacja jak dla mnie, bez precedensu :]
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)