Witam,
Mam nastepujacy dosyc nietypowy( jak dla mnie problem)
Po podlaczeniu spowrotem fabrycznego radia (chorus2) i probie uruchomienia wszystkich glosnikow okazalo sie iz wszystko gra ( caly przod, subik + tylny lewy boczek) natomiast prawy tylny glosnik nie gra a syczy ... po uruchomieniu silnika slychac w nim glosniejsze syczenie/buczenie/prykanie ( nei wiem jak to nazwac) w rytm obrotow silnika... i mimo tego syczenia nadal nic w nim gra... i tutaj pytanie czego to moze byc wina ( gosnik jest sprawny bo w starej konfiguracji gral dobrze ) czy moze byc to powod zlego podlaczenia kostki przy radiu ( byla osobno dorabiana) na tylne glosniki/sub/ezmacniacz? czy byc moze cos sie stalo z samym wzmacniaczem? moze gdzies jakies przebicie na kablu? nie mam zielonego pojecia co moze powodowac tego typu objawy
Bardzo prosze o jakies sugestie co moze byc przyczyna tego jak dla mnie dziwnego zjawiska
Z gory dziekuje za wszelkie rady i sugestie