Chcialbym Wam drodzy moi zaprezentowac filmik z czasow gdzie przezylem wspaniala przygode zwiazana z zuzlem , minelo juz troche lat ale jak niektorzy co mnie znaja wiedza ze ten sport siedzi nadal we mnie. Moze nie jestem takim kibicem ktory chodzi na wszystkie mecze ale jest male marzenie Chcialbym sobie usiasc na motor i jeszcze pojezdzic, moze sie spelni
Zawsze chcialem osiagnac cos w sporcie, moje zycie jednak ulozylo sie tak a nie inaczej . Byl rok 1998 , trzeba bylo podjac decyzje . Licencji nie zdazylem wyrobic .Moze tak mialo byc
Wiem jedno, to jest calkiem cos innego jak sie siedzi na trybunach
Jest to dawka adrenaliny i nie przelykanie sliny przez kilkadziesiat minut
Najlepsze w tym wszystkim jest to ze na zuzlu zeby nie uderzyc w bande trzeba trzymac gaz Film jest z tego co pamietam z paru treningow chyba , wiec im dalej tym lepiej mi idzie i tak musialem go okroic bo zajmowal duzo miejsca
Zapraszam do ogladania
Pozdrawiam