Każda rzecz mechaniczna się zużywa i jeżeli powstają jakieś awarie będące normalnym następstwem prawidłowej eksploatacji to nie są one objęte rękojmią. Takie wady są objęte świadomością kupującego - w końcu kupuje on auto używane, tańsze od nowego i godzi się na to. Chodzi o wady tkwiące w przedmiocie w chwili wydania zmniejszające wartość lub użyteczność (trwałość) rzeczy i nie będące normalnym następstwem używania rzeczy. Auto ma przebite numery, jest powypadkowe, lakier płowieje, silnik bierze olej od razu po kupnie, turbina strzela bo była naprawiona na sztukę itp.. To, że ta wada istniała w momencie zakupu, że nie wynika ona z normalnego zużycia rzeczy, że nie powstała wskutek nieprawidłowej eksploatacji musi wykazać kupujący.
Oczywiście osobną kwestią jest, że sprzedający może się bronić podnosząc argumenty przeciwne. Dlatego należy zrobić ekspertyzę, która potwierdzi nasze stanowisko.
To, że w umowie była fraza "oświadczam, że zaznajomiłem się ze stanem technicznym pojazdu" nie ogranicza w żaden sposób odpowiedzialności sprzedającego. Może on wyłączyć swoją odpowiedzialność z tytułu rękojmi, ale musi uczynić to wyraźnie.