Cytuj Oryginalnie napisane przez MarekB Pokaż post
Ja po takim tekscie bym nie darował,
przy mniejszych pierdołach ludzie wzywają policję,
ja miałem ogólnie parszywy dzień, więc stwierdziłem że tak ma być i oby doczekać następnego... w sumie nic by to nie dało, sam bym się spóźnił tam gdzie jechałem... 800m jechałem godzine... ale następnym razem nie popuszcze - choćby żeby kolo któremu się tak śpieszy poczekał na psy i im się tłumaczył. Ale zagotował mnie na maxa wtedy.