Haldex to nie Torsten każdy to powie,czy gorszy - na pewno. Zaleta napędu na cztery koła jest niezaprzeczalna , lecz czasem jest uciążliwa-nie można śmigać na "ręcznym".Auto z haldexem jest "typową" przednionapędówką do momentu gdy ta wpadnie w poślizg... i wówczas załącza się tylny napęd.
Do rzeczy; gdy zaciągam ręczny, heldex "kombinuje" że przednia oś jest w poślizgu (teoretycznie szybciej się kręci od tylnej hamowanej) i dołancza napęd na tył przez co dwoma mniejszymi tarczami hamuje już całe auto (4 koła). Hamowanie kiepskie i co najgorsze nie można wprowadzić auta w boczny poślizg.Czytałem że haldexa może odłączyć ABS , więc kombinuje że jak by pogrzebał w elektryce, to by było można wyłączyć 4x4 pociągnąć ręczny i poczuć troche adrenaliny.
Jeśli już ktoś coś takiego wymyślił to proszę o radę, ewentualnie jakieś pomysły.Do tylnego mechanizmu różnicowego są podłączone przynajmniej 2 czujniki.