Jest sobie w Łodzi warsztat niedaleko Castoramy przy Jana Pawła II, gdzie ekipa zna się jak wół na gwiazdach:/ Pojechałem tam na sprawdzenie auta, bo klientka sobie życzyla a mechanicy do niej: pani ten samochód ma przedmuchy, pani zobaczy założył odme na wierzch bo mu olej wyrzuca na przepustnice i żeby dymienie ukryć! Klientka, wiadomo, uwierzyła mechanikowi chociaż bzdury opowiadał :/ Nie wspomnę, że ci znawcy wyceniam moje auto na 7-9tys., po czym dodali: ale wie pani, my się nie znamy na cenach Profeska pełna gębą Zgadnijcie gdzie takie orły sokoły aut się imają ?