|
Samochód odpalany tylko w weekendy, cały rok pod chmurką i aku Varta cztery lata wiec skończcie pieldolic te swoje żale o dwóch sezonach.
Znam kilku takich fachowców, którym tez co chwile baterie padają. Wsiada taki jeden z drugim do samochodu przekręca kluczyk i jeb dmuchawa na max, radio gra, jakaś ładowarka podpięta i najlepiej jeszcze światła włączyć a dopiero pozniej odpalić. Albo w zimie trasa zycia kilka km do pracy ale powłączać trzeba wszystko co się da łącznie z grzaniem tylnej kanapy choć jedzie sam te 5minut a pozniej zdziwienie, ze aku mocy nie trzyma.
Jak się dba, tak to działa. Wyjątkiem może być tylko wadliwa sztuka, która należy wymienić i tyle.
Ostatnio edytowany przez heko - 25-04-18 o 17:24
Nie dokońca się zgodzę z twoją teorią. Zimą w ciężkich mrozach nawet wskazane jest przed odpaleniem załączyć światła ponieważ swiatła są dośc dużym odbiorca prądu, to włączane wcześniej przed rozruchem "przygotowują" jakby akumulator na dużo gwałtownieszą reakcję podczas załączania rozrusznika. Zawsze tak odpalam. Nie mówię, że w trakcie rozruchu mają się palić bo większość aut jest przed tym zabezpieczona i w czasie kręcenia one się wyłączają.
Wadliwe akumulatory pojawiają się dość często i to czołowych producentów. W mojej a3 fabryczny wytrzymał 8 lat zmieniłem na centrę futurę i padła w lato po 1,5 roku używania gwarancja uwzględniona oddali pieniądze. Teraz moll też z 1,5 rocznym stażem i teraz w zimie 1 odmówił posłuszeństwa po tygodniowym staniu bez odpalania (musiałem doładować). Alternator mam dobry, rozrusznik również. Pobór w stanie spoczynku 0,03A więc w normie.
Mam nadzieje, ze nikt nieświadomie nie weźmie Twoich slow na poważnie. Światła podczas odpalania nie przygasają przez jakieś cudowne zabezpieczenie (może w nowych autach) tylko przez spadek natężenia pradu (dając w **** żarówce), który pobiera rozrusznik.
Mając powłączane masę niepotrzebnych rzeczy jedyne co robisz to obciazasz dodatkowo akumulator podczas rozruchu. O tyle więcej pradu będzie musiał doładować alternator podczas jazdy lecz czasem przejazdy sa na tyle krótkie, ze czyta się na forum specjalistów, którym roczne akumulatory nie maja siły odpalic auta.
Bo świece to Ci prądu nie biorą że aż musisz światła włączać ?
Wiadomo że na wszystkich aku się może zdarzyć bo wyszła jakaś wadliwa seria ale druga kwestia jest taka że aku może być leżakiem magazynowym. Mało to się zdarza sklepów które robią zapasy latem jak akumulatory hurtownie rzucą w promocji ? A nie daj żeby jakiś akumulator nie stał w pełni naładowany przez ten czas to sie zasiarczy migiem
panowie pewnie bylo juz takie pytanie ale tyle tego jest ze nie widzialem odpowiedzi. Czemu w 2.0 tdi 8V byl dany aku 380A a tu polecacie 720A? w sumie wyszukiwarki sklepowe do danego modelu tez wyszukaly aku 720A wiec czemu oryginalnie byl dany 380A?
Wg mnie im wyzszy prad rozruchowy tym lepiej, bo masz wieksze "uderzenie" przy starcie, a to wazne szczegolnie dla diesla. Co innego z pojemnoscia (Ah) zwlaszcza, gdy robisz krotkie trasy. Ja gdy szukalem aku dla siebie to najpierw znalazlem odpowiednia pojemnosc (Ah), a potem dla tej pojemnosci staralem sie znalezc max duzy prad rozruchowy (A).
Czemu oryginalnie byl 380A? Moze to auto wyprodukowane na "cieplejszy" rynek? Rzucam tylko mysl, bo nie wiem czy to prawdziwy powod. Moze ktos inny sie wypowie.
A3LDN (06-05-18)
A3LDN (12-05-18)
There are currently 4 users browsing this thread. (0 members and 4 guests)