A no wracałem sobie z pracy bez piłowani w długim łuku przód mi uciekł minimalnie zachaczyłem o krawężnik i *****, dobrze ze nie za****łem w słup sygnalizacji świetlnej a było blisko. No i lodówa przejechała obok i mnie olałaNocnik pomocnik fejkiem traktorem mnie wyciągnął a miałem 3 koła xD, za co jestem ponownie bardzo wdzięczny ! Dzięki mordo
Pępknięty zderzak ( po drugiej stronie teraz ) Urwany i skrzywiony jak banan czikita wachacz, felga pękła na wpizdu, opona też śmietnik, kierunek się zdezintegrował lampa, może sam klosz wystarczy, błotnik to chorągiewka. K*** wi co z McPhersonem. Mam nadzieje, że nie przesunąłem mocowania wachacza na budzie bo wtedy to już chyba w to jebe ... Najlepsze przeboje przy 40 na godzine. A no i coś się s*******iło, że napędu nie mam a wał nie jest urwany, chyba.
Jak coś to wrzucajcie foty bo ja w sumie nie mam żadnej. Byle bez rejki xD
I tak wykrakałem rok bez dzwona. Najgorzej, że nie przyfisiowauem jak we Wkuhfionych i Zdaunionych : Debil Dryft a narobiłem sobie w ciul roboty .....