Piotrku. Wczoraj ok 23 jechalem sobie droga i nagle uderzyl we mnie samochod, probowal mnie zepchnac z drogi. Na szczescie nie udalo mu sie to, jednak fela, blotnik i zderzak do wymiany. Jechalem za gosciem i blokowalem go pare razy bo ewidentnie uciekal, ale balem sie ze przywali we mnie znowu, wiec jak juz uciekl w ciemna uliczke to odpuscilem. Tym bardziej ze byl to jakis dres z kolegami, lacznie 5 osob w aucie bylo. Numery rejestracyjne spisane, policja wezwana, ok 3 w nocy skonczylismy pisac protokol. Z mojego wlasnego sledztwa wiem co nieco o tym kolesiu. Ponoc nie ma prawa jazdy. Chcialem sie dowiedziec jak bedzie wygladala kwestia odszkodowania. Tamten koles to byl Ford Escort 92' wiec watpie zeby mial AC.
1. Mam do wymiany jedna felge - wiadomo wymienie caly zestaw, bo nie znajde takiej felgi na 100%. Jak to sie przelozy na odszkodowanie? Dostane za 1 fele czy 4?
2. Mysle o zalozeniu juz zderzaka s-line. Czy ew. odszkodowanie za zderzak (przedni) bedzie na tyle wysokie, ze wystarczy mi na esowy zderzaczek?
3. Co jesli gosciu sie nie przyzna? U niego bylo 5 osob, ja jechalem sam. :/
Zapomnialem dopisac - mam AC (Hestia). Jestem wspolwlascicielem auta, glownym jest mama. Wiec boje sie ze straci jakies znizki. Jak to rozgerac zeby jak najmniej stracic. Aha no i zeby jak najwiecej kasy wyciagnac bo tak jak mowie, nie chce ori zderzaka tylko od esy.
No i to by bylo na tyle, aha no i jeszczcze JE*AC DRESÓW!