|
No ok ale bezpośrednią przyczyną było jej niezgodne z przepisami zachowanie prawda?
1.8T i nic więcej
Niestety nie tak jest to zwykle rozpatrywane przez władzę wykonawczą.
Jeśli ktoś zahamuje z wciśnięciem pedału w podłogę bez powodu, to sprawcą będzie również praktycznie na pewno ten z tyłu, a ten z przodu dostanie bodajże 250 zł mandatu.
Tomek podawał inny, dość wyjątkowy przykład, ale tam, jeśli dobrze rozumiem, nie można było tego zdarzenia na dobrą sprawę uniknąć.
5 lat temu miałem kolizję z mojej winy. Sytuacja była taka, że jechałem na 3-pasmowej drodze prawym pasem za jakimś dostawczakiem. Jechałem dobre 80 km/h i siedziałem mu na ogonie. W pewnym momencie koleś zjechał na pas środkowy, ja już nie miałem na to miejsca i... przywaliłem w hak terenówki, stojącej na prawym pasie, a ta przywaliła w tamujące ruch Renault Clio, które miało włączone awaryjne (zrobiła się w nim mała wgniotka).
Policja spytała się babki, dlaczego stała na zakazie - 'bo wie Pan, musiałam się zatrzymać'. Nawet mandatu nie dostała, a poniekąd to ona przyczyniła się do zdarzenia zatrzymując samochód w nieprawidłowym i nieprzewidywalnym miejscu - tam normalnie jest płynny ruch, nigdy wcześniej ani później nie widziałem zatrzymanego samochodu na tamtym odcinku drogi. Bezpośrednią winę poniosłem jednak ja ze względu na najechanie na stojący pojazd.
Analogia może drobna, ale na mój gust w Twoim przypadku byłoby ciężko.
Monik, nie, nie wolno zawracać jeżeli na sygnalizatorze S-3 mamy jedynie strzałkę w lewo. Musiałaby być strzałka w dół jako składniowa sygnalizatora.
Jeżeli natomiast mamy sygnalizator S-1 i strzałkę warunkową w lewo to wolno zawracać po uprzednim zatrzymaniu przed sygnalizatorem w miejscu do tego wyznaczonym.
Coach, jeżeli chodzi o osobę wjeżdżającą na rondo pod prąd to popytaj o tą sytuację na AKP lub Opel24 .
Tam znają przykład forumowicza któremu gość wjechał pod prąd na rondo i uznano winę będącego na rondzie.
A tak poza tym Ignorantia iuris nocet i Dura lex, sed lex.
CU![]()
Ostatnio edytowany przez tomek_cichy - 06-03-10 o 08:26
To i ja Cię tomek zapytam o jedną rzecz. Mianowicie, we wrześniu miałem stłuczkę - stałem na czerwonym świetle na ulicy jednopasmowej - prostopadłej do trzypasmowej rozdzielonej pasem zieleni. Gdy zapaliło się zielone, ruszyłem ze świateł chcąc skręcić w lewo i wjechać na prawy pas. Gdy przeciąłem "wysokość" pasa zieleni okazało się, że lewym pasem leciała honda i przywaliłem w jej bok.
Oczywiście świadków nie było, była noc. Sprawa została skierowana do sądu w następujący sposób:
- ja zostałem oskarżony o niezachowanie ostrożności przy opuszczaniu skrzyżowania,
- gość z hondy o niezachowanie ostrożności przy wjeździe na skrzyżowanie.
Do tej pory rozpatrzyli tylko jego sprawę i dostał wyrok nakazowy - bezsprzeczna wina i w uzasadnieniu zostało napisane, że spowodował uszkodzenia mojego pojazdu i rozstrój zdrowia nie przekraczający 7 dni (jakoś tak).
I teraz pytanie - czy na tej podstawie powinienem być uniewinniony? Jak sąd może spojrzeć teraz na moją sprawę - i czy jest jakaś różnica, że ja jestem oskarżony o to samo, ale jako opuszczający skrzyżowanie?
Arguing with an engineer is a lot like wrestling in the mud with a pig. After a few hours, you realize that he likes it.
uzasadnienie tamtego wyroku to dokładnie: "w dniu 3 września 2009 Obwiniony naruszył zasady przewidziane w art. 3 ust. 1 Pord w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności podczas wjazdu na skrzyżowanie w wyniku czego doprowadził do zderzenia z samochodem marki Audi powodując jego uszkodzenie, a kierujący Audi i jego pasażerka doznali obrażeń ciała naruszających czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni w rozumieniu art. 157 par. 2 kk czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym."
Sąd uznał Obwinionego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 86 par. 1 kw wymierzył mu karę grzywny oraz zasądził od niego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe.
W sprawie Łukasza nie ma jeszcze decyzji i ciekawi jesteśmy czy Sąd może uznać dwie osoby winne, skoro wina jednej z nich była bezsprzeczna a sprawa odbyła się bez udziału stron.
Jeżeli są rozpatrywane dwie sprawy to wyrok na niekorzyść jednej ze stron nie jest równoznaczny ze skazaniem tej strony w drugiej sprawie.
Generalnie w takim przypadku tylko papuga Cię ratuje.
Tomku, to znaczy, że wielce prawdopodobne jest, że i Łukasz zostanie uznany za winnego...?
Na to wygląda, ale ja się tak łatwo nie dam
I ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz - czy mogę z takim papierem już iść do ubezpieczyciela i żądać wypłaty pełnego świadczenia z OC tego gościa?
Arguing with an engineer is a lot like wrestling in the mud with a pig. After a few hours, you realize that he likes it.
witam koledzy ! Wczoraj miałem audi w naprawie. Mechanika mi robił rozrząd ! jak zajechałem do niego to samochód był zrobiony ale był gorszy problem . mechanikowi podczas jazdy próbnej otwarła się maska ! Potrzaskał szybę zagiął rogi przy klapie zgiął lekko błotnik i wyrwał siłownik od maski! moje pytanie brzmi co powinnem się domagać od niego? oprócz tego że te szkody naprawi!Samochód będzie malowany to już zmieni wartość szyba też inna ! za rozrząd jeszcze nie płaciłem ( 700zl gdzieś)
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)