* The VW 503.01 standard requires at the same time low volatility, high efficiency lubricant, friction reduction, high resistance at high temperature met in modern engines.
*Norma VW 503.01 wymaga w tym samym czasie niskiej lotności, wysokiej wydajności smarowania, redukcji tarcia, wysokiej odporności na wysokie temperatury spotykanej w nowoczesnych silnikach, aby umożliwić dłuższe interwały.
Od siebie dodam, że określa dodatkowo dokładnie parametry jakie ma spełnić olej i że naprawdę jest on bardzo odporny na wysokie temperatury, przez co osiąga wymaganą grubość filmu olejowego w przegrzaniu do 150 stopni (min 3.5) oraz przez to poprawne smarowanie, a przy okazji niską lotność (zależy od reakcji na wysokie temperatury właśnie i od dodatków, które jak baza jest słabsza to poprawiają jej właściwości). W X-lite baza jest idealna i dlatego olej się nie rozjeżdża, czyli jest "lekki" jak jest zimny i wolniej traci swoją "lekkość" w miarę wzrostu temperatury od takiego naszprycowanego dodatkami. Kolejny dowód na moją tezę, o tym, że jak SAE jest rozjechane to olej jest mniej stabilny, m. in. termicznie i 60 nie znaczy odporności na temperaturę, a jedynie odporność na tłuczenie i zmniejszanie przez silnik lepkości oleju wraz z przebiegiem, przy sportowej jeździe.
Dodatkowo dyskusja z innego forum, gdzie pojawiają się opinie podobne do moich, ludzi którzy od razu widać kto czyta i szuka, a kto pisze, bo mu się wydaje:
http://www.racingforum.pl/lofiversio...hp?t50456.html
Mam nadzieję, że w końcu przestaniemy mielić temat SAE i przestaniemy patrzeć na niego jako na jakikolwiek wyznacznik, czegokolwiek. W przeciwnym razie, będzie to dyskusja jałowa i nadal będziemy w epoce kamienia łupanego, jeżeli chodzi o oleje silnikowe. Ja SAE udowadniam i tłumaczę ostatni raz.