No to polecialem dzisiaj po grubasie. 391 km. Zawinalem dobra pętlę. Wisła potem przez Biały Krzyż do Żywca. Namestovo, Krasno, Cieszyn i do domu.
Powiem wam ze ogladnalem the twist of the wrist i zacząłem naprawiać błędy. Lepiej mi sie smiga w winklach. Lepiej sie skladam. Dzisiaj tak polecialem po winklu ze porysowalen wahacz !!! Troszkę przegialem. Dobrze ze nie wy****lem. Polecam trasę bo bardzo fajna.