Witam mam nastepujacy problem.
Kilka dni temu ktos przytarł na parkingu urzedu miejskiego moje auto. Niestety szkodę zauważyłem dopiero w środę. Myslalem ze juz po sprawie ale dzis czyli w piatek zauwazylem auto ktore prawdopodobnie mnie przytarlo. Widac wyraznie moja farbe na tamtym aucie, a że mam auto koloru charakterystycznej rajskiej zieleni to jestem pewien na 99% ze to ten mnie przytarl. Jego farbe widac oczywiscie na moim. Jako że to urzad to udalo mi sie blyskawicznie ustalic dane kierowcy. Poszedlem pogadac z babka. Niestety jak to bylo do przewidzenia nie przyznaje sie. Zaklina sie ze nigdy nie parkowala w tamtym miejscu parkingu. Obrazy z monitoringu sa niewyrazne i nie daja roztrzygniecia. Chce jeszcze pogadac z ochroniarzami czy ta babka mowi prawde i czy faktycznie nigdy tam nie parkuje.
Moje pytanie brzmi czy na podstawie badania farby da sie ustalic czy to to auto (a przynajmniej tej konkretnie marki) mnie obtarlo, czy jak zglosze podejrzenie na policje to czy oni to zbadaja i czy bede musial za to placic? Czy w tej sprawie mam wogole jakies szanse zeby dostac jakies odszkodowanie? Co jeszcze moglbym zrobic?
Pozdrawiam