może i dobrze nie wróży ale chyba nieobracanie głowy nie jest rzeczą konieczną, niezbędną i ratującą życie? to samo wyjechanie za linię, bo się dostało lekką 125-kę, na której nigdy się nie siedziało i po 20 sekundach jazdy ciężko było ją wyczuć?
większość osób, która idzie na egzamin ma za sobą więcej niż 20 godzin jazdy na moto. ja doświadczenia nie mam wcale, na mieście byłam ostatni raz na kursie czyli w październiku. z równowagi wyprowadza mnie danie mi innego moto niż YBR czy pospieszanie mnie..
cóż, w tym roku już nie ruszam tego tematu, może w styczniu pojadę się zapisać na egzamin i wyjeżdżę wymagane godziny. niestety nie mam od kogo pożyczyć moto żeby sobie na własną rękę na pustej ulicy poćwiczyć więc zostają mi jazdy doszkalające![]()