jak ja nie lubię martwego:mad:
Printable View
Bossu wydaje mi się ,że teraz czas zagęścić włókna mięśniowe czyli zdredukować kg i dorzucić więcej powtórzeń na odcinek lędźwiowy bo możliwe ,że przytyłeś w pozytywnym tego słowa znaczeniu i mięśnie mają większe obciążenie niż wcześniej a zwyczajnie zapomiałeś ich ćwiczyć (wiadomo - bo nie widać ich, więc po co to robić - normalne :P )
i powiedzmy odpuść trochę biegi i weź się np. za takie ćwiczenia "zdrowy kręgosłup"
http://www.cwiczenia.com.pl/modules/...php?storyid=86
- - - Aktualizacja postu - - -
wolę martwy jak francuza :P
McKenzie jest ok, ale ktoś świadomy i obeznany powinien pokazać, które ćwiczenia robić. W zależności od schorzenia, niektórymi ćwiczeniami można pogłębić wadę/kontuzję.
Martwy ciąg powinien być obowiązkowym ćwiczeniem dla każdego. Ja niestety olewałem go, bo mi się nie chciało, bo to nudny itp. Któregoś dnia robiłem przysiady ze sztangą i co z tego, że nogi mocne, dały radę, góra mocna, jak odcinek lędźwiowy nie wytrzymał i następstwem był pęknięty dysk oraz wysunięty krąg :(
Teraz powoli wracam do formy :D
ja niestety mam rozwalony troche odcinek lędzwiowy i to od dawna, raz boli mniej raz mocniej...najgorzej mam jak dlugo siedze. Dlatego zaczynam od tego miesiąca powrót do silki i jazdy na rowerze :) + dobra dieta :D choć 84kg przy 182cm jest w sumie ok :D i brzucha piwnego nie mam ;) z tego co mówił mi kiedyś kręgarz i chiropraktyk :D ponoć bardzo ważne jest ćwiczenie na dolne mięśnie brzucha...
bedzie kasiążkowy wpie....l :D hhahah ile można przed kompem pracować :P ja w tym roku juz zacząłem zmiany ;p praca już zmieniona ;)
co drugi to połamany
eeech panowie :D