Oryginalnie napisane przez
Soniacz
Hej!
Dzisiaj pojawił się u mnie notlauf ( tak mi się wydaje ) . Po przejechaniu 10 km wszystko w porządku, zgasiłem samochód, za 10 min znów odpaliłem i po kilku km tak przy 3tys obrotów na 4 biegu kompletny brak mocy. Samochód powoli się rozpędzał, max do 120km/h i dalej nie dało rady. Zgasiłem, odpaliłem znów auto i wszystko w porządku. Wróciłem do domu, zacząłem czytać ten temat, w międzyczasie przejechałem się autem i ciągnął tak jak powinien, trochę mu dałem 3-4k obrotów, nie było problemu. Wcześniej niekiedy miałem wrażenie kilka razy, że jakby tej mocy brakowało, szczególnie przy 100/120km/h ale po chwili znów było ok, jednak to były sporadyczne, naprawdę rzadkie przypadki. Robić coś z tym? Czy czekać co się będzie dziać? Pewnie poradzicie, że logi trzeba zrobić, ale musiałbym jechać do mechanika bo nie mam sprzętu. Czy póki co dać sobie spokój jak się nic nie będzie dziać?